Ja mogę przywoływać non-stop. Jak siedzę zimą w domu,to przed oczami przechodzą mi obrazy z wiosny. Lubię też zdjęcia przeglądać z maja, albo kwietnia.
Ten wianek Danuś to trafiony idealnie w mój gust. Aż miło popatrzeć na pracę kogoś kto rozumie maksymę, że ,,im mniej tym więcej".
Ja w tym roku zmieniam tonację na miód, pomarańcz, miedź i kawa w melanżu połysku i matu.
Cieplusie pozdrowionka.
Zrobiłam kolejny wianek, wisi w gabinecie, posprzątałam wszystko, poukładałam, poobcinałam łodygi żeby mniej miejsca zajmowały w pudłach. No i mam fajrant od wianków na dziś.
Na zdjęcie już za ciemno.
Jeszcze mnie nalatywało żeby wiosenny robić, ale opamiętałam się
Angielskich naliczyłam 170, ale ponieważ w niektórych byłam 12 razy (np. Wisley), albo 3 razy (np. Hyde Hall i inne) itd..to wyszło mi 120 ogrodów. Sądziłam że 130, ale że 170 to nie myślałam
Plus Holandia i Niemcy i Polska, tego jeszcze nie policzyłam
Danusiu, ja jestem osobą, która uwielbia rzeczy wyjątkowe Lubię mieć coś, czego nie da się szybko podrobić ani kupić w pierwszym lepszym sklepie A że szybko się nudzę to nie chcę powtarzać siebie, a tym bardziej całkowicie kopiować innych Np. przez ostatnie kilka wieczorów szukałem obrazów do wydrukowania i ciężko znaleźć coś, czego nie widziałem już u kogoś Dlatego nadal ramki stoją puste
Ty też tak zresztą masz Ciągle zaskakujesz i szukasz czegoś nowego
Wielki wianek? Chyba taki będzie wisiał na moich drzwiach O ile na coś nowego nie wpadnę, daję sobie jeszcze tydzień
Prawdę piszesz Dobrze Danusiu, że jesteś z nami z Twoim talentem Możemy coś zawsze u Ciebie podpatrzeć i może coś nas natchnie. Choć do Twojej ręki Mistrzyni okropnie długa droga
Jest środek chemiczny który niszczy nasiona leżące w ziemi na głębokosć 40cm. Trzeba mieć na niego niestety licencję i jest dostępny w Holandii.
Wystarczy odpowiednio podjeść do chwasta. Nie trzeba czekać bo to sprawy nie załatwi. Już widziałem firmy zakładające trawniki które leją tony chemii, jadą glebogryzarką która jest lekiem na wszystko... potem trawniczek z rolki i na odbiór ogrodu jest dobrze.
Problem nie leży w ziemi która jest zanieczyszczona nasionami chwastów tylko rodzajem nasion. Nie wszystkie zachowują się tak samo. Lebioda jest tego przykładem. Nie wkładajmy wszystkich roślin do jednego wora.
To samo tyczy się firm zakładajacych trawniki z rolki, najgorsze nasiona są wysiewane i producent zbiera plon kilka razy w roku. Utrzymać to łatwo, zakładanie takiego trawnika to robota dla przedszkolaka, a po okresie jesienno-zimowym tragedia.
- przyjemny, odświętny dom i żeby nam się podobało. Nie chodzi tu przecież o zaskakiwanie, a o to, żeby mieć satysfakcję z samodzielnej dekoracji, a jak się uda to tym lepiej.
Jak się nie udaje to trzeba po prostu kupić, albo nic nie mieć, tylko choinkę.
Widziałam wczoraj w kwiaciarni cudne wianki, ale wielkie. Gdyby takie nie były, jeden bym kupiła do domu. Jak się samemu robi, nigdy nie wiesz jaki osiągniesz efekt. To takie małe ryzyko, ale nikomu nic się nie stanie
Ja w domu bieli na święta to tak z musu, żeby coś innego było. Największe wrażenie robi ciemna czerwień o określonym odcieniu, tylko jeden producent ma takie bombki. To mnie zachwyca, biel to tylko, żeby monotonnie nie było i to samo co roku.
Zastanawiam się nad brudnym niebieskim, widziałam takie bombki.
Delikatnie różowe bombki mam właśnie w garażu, cieniowane znaczy - w jednym pudle różne odcienie brudnego różu, może w następnym roku? W tym u mnie będzie robota na szydełku, czyli białe koronki.
Dla mnie jest To duży krok z mojej strony w takie coś. Ale pasuje mi do kuchni nawet i chyba tam zawiśnie.
Jest wielki i zdjęcie nie oddaje urody, bo leżał na podłodze w ciemnościach. Muszę wstążkę zamocować i powiesić.
Ale potem przyszły wielkie mrozy i liście zrobiły się brązowe. Gdybym poczekała pewnie by odbiła, ale mnie zależało na efekcie, a na przesadzanie była za ciężka. Więc jej miejsce zajął miłorząb 'Pendula'.