Nigdy nie wiadomo kogo spotkamy na swoich ogrodowych drogach. Kto nas zainspiruje, nauczy, pokaże albo będzie dzielił z nami ogrodowe emocje.
Mocno spóźniona, wychodząc z ogrodu Moorriem, spotkałam Dorotheę S. - widziałam ją raz w przelocie dokładnie rok temu w ogrodzie Jacoba w Holandii. Tam nie zamieniłyśmy ani słowa ale odnalazłyśmy się w wirtualnej przestrzeni. Zapytałam ją po prostu, jaką odmianę hortensji ogrodowej miała ze sobą.
Opowiadała, że właśnie wybiera się na sympozjum międzynarodowe poświęcone Beth Chatto.
Swoje fantomy , limki i silverdolarki pokazywałam na stronie 324
W tym roku silverdolarki są marne... a fantomy.. przepiekne 8)
W każdym razie zwykle stoją sztywne,piękne zaokrąglone, geste kwiatostany moim zdaniem są spokrewnione ) z limkami, bo z bieli wpadającej w lekką zieleń przebarwiają się na brudno, a fantomy mają róż rozbielony.
W sobotę mam nadzieję być bardziej czasowa, to zrobię fotki porównawcze, jeśli to Ciebie zainteresuje.
a tu silverdolarka:
O tym kole Albrecht powiedział "to taka świadoma gra, porzucony nieużywany element sprzętu rolniczego" (jak piszę te słowa, to uśmiecham się sama do siebie, do mojej wsi, do mojego krajobrazu i miłych memu sercu widoków)
Rozedrgane emocje uspokajam na polance brzozowej, tutaj, a więc z oddali dopiero zaczynam tak naprawdę chłonąć to, co widzę, już na spokojnie. Wzrok nie zatrzymuje się tylko na rekwizytach Ogrodowego Scenografa, dostrzegam tę pozostawioną naturalność w ogrodzie.
Też w tym roku siałam cynie. Z cyni jestem zadowolona, z miejscówki juz nie do końca. Muszę przemyśleć to przez zimę. Miały współgrać z białymi jeżówkami, ale jeżówki dawno poszły w zapomnienie, a cynie dalej kwitną
Zrobił się lekki bałagan, taka niby łąka, ale mnie nie zachwyca.
Rabata z perovską też powiększona
Doszły rozplenice z przodu. I cały czas chodzi mi po głowie dosadzenie bergeni ze względu na liście i fakturę. Mogło by fajnie wyglądać w połączeniu z delikatną perovską...
I zrobiliśmy planowany pas na wjeździe . Zostało jeszcze zrobić przy garażu i dosiać prostokąt trawy. Auto raz w tygodniu powinno dać radę nie wyjeździć trawy...
No więc chodzę po ogrodzie w Moorriem i chłonę widoki, podziwiam odwagę twórczą, głęboką wiedzę o roślinach i żonglowanie nastrojami, stylami i modami.
Natrafiam na taką otwartą przestrzeń i zastanawiam się, czy Albrecht czy Ute - kto stworzył tę rabatę?
Wrzesień
I już myślałam, że tylko podlewanie mi zostało.
A tu M wyskocyzł z tekstem: Wiesz, jak ta trawa tak nie rośnie, to może przekopiemy, nawieziemy i powiększysz rabatę? No to dwie mam powiększone wzdłuż podjazdu.
I juz posadzone - nie miałam wielkiego wyboru, trzeba było dosadzić 3 kulki, aby to stanowiło całość Na brzegu posadziłam Silver screpte.
Jeszcze wysypałam korą na koniec, ale na fotce jest przed