Mari my wróciliśmy wczoraj. Pogoda idealna, też aż nadto folderowa
Byliśmy w Zambrone , 5 km od Tropei.
Zwiedzaliśmy, najfajniejszy był rejs na wyspy Volcano, Lipari i wulkan Stromboli z czarnymi plażami
Eksperyment kulinarny z pasztetem niezbyt się udał. Mimo odstawienia utartej cukinii na godzinę do odcieknięcia, miała za dużo wilgoci. Trzeba to zrobić z dociskiem fizycznym.
Pada od rana. Ogród w deszczu
z fotelika na tarasie
Dzisiejsze przycinanie jałowców przy ulicy. Kilka dni temu zamieściłam zdjęcia z " przed cięciem". Nie wiem jak innym ale dla mnie jak na pierwsze cięcie to jest dobrze. Mam nadzieję, że jeszcze się zazieleni. I wtedy będzie ładniej. Na ostatnim zdjęciu to co jeszcze mnie czeka. Oczywiście jak tylko przestanie padać.
Ewuniu bardzo lubię takie ozdoby w ogrodzie. Teraz z Włoch przyjechał z nami terakotowy bóg wiatru. Zawiśnie na murze w kącie biesiadnym, jak go wreszcie wbudujemy...
U mnie tylko cegła, chociaż granit tez mi się podoba. Beton jest piękny szczególnie taki spatynowany. Piaskowiec podoba mi się w innych ogrodach u mnie go nie widzę...gryzie mi się z cegłą
Niestety czas mija, a wraz z nim my. Dobrze, że mamy zapisaną księgę wspomnień w pamięci...
Jestem wypoczęta i gotowa do pracy. Wczoraj jak zobaczyłam ogród to mnie zatkało.
Już wykoszone i większość przycięta. Po wichurach musze podwiązać trawy i niektóre byliny.
Dzisiaj od rana leje więc nic w ogrodzie nie zrobiłam, ale po wakacjach mam prania na dwa tygodnie, zatem mi się nie nudzi
Nie byłam nigdy w Lublinie, chętnie bym zwiedziła Może za rok...