Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Tess"

Dwa ogrody 14:24, 21 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
Szairkowa obwódka wprost bajeczna.
Wpaflam bo mi się przypomniało że kamasje wymagaja podlewania wiosną az do kwitnienia.
Chaos oswajany 23:08, 20 kwi 2016


Dołączył: 15 cze 2015
Posty: 716
Do góry
Tess napisał(a)
Cisy! Brawo za dobrą decyzję.


Dzięki! Grunt to dobrzy doradcy i trochę szczęścia
Ogród Mirelli 15:31, 20 kwi 2016


Dołączył: 18 sty 2015
Posty: 22152
Do góry
alis napisał(a)
Ja 2 lata temu, wtedy jeszcze kompletny laik ogrodowy, kupiłam takie lawendy, wysadziłam do gruntu, kwitły pięknie, przycięłam wszystko jak należy i wiosną każdego dnia wypatrywałam choćby jednego malutkiego odrostu, a tam nicJakież było moje zdziwienie, kiedy przeczytałam, że moja lawenda jest jednoroczna i próżno było wypatrywać oczu

Rozumię Cię doskonale
Ja w zeszłym roku od Tess się dowiedziałam, że hosty są ozdobne z liści, a ja ich nie lubiłam, bo mają niezbyt ciekawe kwiaty
Ogród Mirelli 14:42, 20 kwi 2016


Dołączył: 18 sty 2015
Posty: 22152
Do góry
Tess napisał(a)


O la, la! Ale widoki! Brawo, Mirelko!
Ależ się musiałam nacofać, żeby te ogólności zobaczyć. Jak można tyle postów produkować, ja się pytam? Wracam do podziwiania.

edit: i magnolia żółta śliczna, i donice masz pięknie ukwiecone.

Tess jak fajnie, że odwiedzasz mój wątek
Trochę się w ogrodzie dzieje to i odwiedzających miłych więcej
Cieszę się, że zmiany Ci się podobają To wszystko dzięki Tobie Tessiu
Metamorfozy ogrodowe 13:27, 20 kwi 2016


Dołączył: 03 mar 2016
Posty: 1083
Do góry
Tess dziękuję za głos rozsądku. Idę na spacer po twoim ogrodzie.
Mus owocowy w miejskiej dżungli 07:20, 20 kwi 2016


Dołączył: 03 sie 2013
Posty: 740
Do góry
Asia- u sąsiadów też są takie najzwyklejsze czerwone i kwitną jak szalone co roku.

Jola- Ty możesz mieć rację z tym, że za sucho tam było i stąd brak kwiatów. Evergoldy w tym miejscu przesuszone miały liście i musiałam je przyciąć prawie przy ziemi.


Tess
- frustrują mnie te moje poczynania ogrodowe. Mam na garażu taką ogromna donicę, wymurowaną po zewnętrznym obrysie. Nasadziłam jesienią miskantów i duże ilości tulipanów. Wszystko chyba stracone! Życia w tym nie widać póki co. A donica niby ocieplona.. ach....
Metamorfozy ogrodowe 23:59, 19 kwi 2016

Dołączył: 14 mar 2012
Posty: 508
Do góry
Tu nawet nie chodzi o tę nieszczęsną matę, chociaż ona odzwierciedla ogólny problem. Niewiedza, brak poszanowania dla przyrody i otoczenia. Po co zakładać ogród, skoro on nas nie cieszy, nie chcemy się nim zajmować. Ba spotyka się nawet takie pytania : "jak pozbyć się żab z ogrodu", "jak pozbyć się jaszczurek, owadów". Padły tu nawet na forum. Tu absolutnie nie chodzi o gust - jeden lubi krasnoludki z gipsu i białą mariannę, a i inny łąkę kwiatową. I super.
Ogrodnictwo i projektowanie zieleni jest sztuką, więc jest i miejsce na kicz. Zasady jednak są, a żeby je łamać, to trzeba wykazać się naprawdę dużą wiedzą.
Stosowanie maty, brak bylin, namiętne stosowanie pestycydów i nawozów na wszystko, i na zapas - to ma niewiele wspólnego z ogrodnictwem.
To forum, podobnie jak inne pozwala zdobywać wiedzę i nowe doświadczenia, zwłaszcza początkującym amatorom ogrodów.
Są firmy, które wykładają całe ogrody matą, są ludzie którzy sami to robią we własnych ogrodach. Są tacy, którzy zwalczają mszyce na ostach za płotem i wlewają trutkę do oczka, żeby wytruć kijanki.
Kilka kilometrów od mojego domu, wzdłuż drogi jest skarpa - 100 m długości i jakieś 5-15 szerokości. Od kilku lat jest wyłożona matą. Mozolnie porasta ją irga (bez sukcesu). Generalnie koszmar. Inny przykład, kilka domków z bali (ładnych i ewidentnie pod wynajem) położonych przy lesie w górach, a wokół setki metrów plastiku na glebie, a przecież można inaczej.

Dlatego trzeba pewne zachowania wytykać i pokazywać, że można inaczej. To właśnie bym nazwał prawem wyboru, bo żeby wybrać to trzeba mieć z czego. Z tą matą jest jak z żywopłotami, ten nieszczęsny Smaragd jest wszędzie i wiele osób nie wie, że można posadzić coś innego.
To forum się bardzo rozrosło, każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego. Nie z wszystkim trzeba się zgadzać (ja, np nie mogę przeboleć awersji Danuty do sosen ), ale korzystać z innych doświadczeń zawsze trzeba.

Przepraszam za tekst nie związany z wątkiem, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać.
Tess nie "przyczepiłem" się do Ciebie, chciałem tylko kontynuować ten nieszczęsny wątek o macie.
Na tym tle mam sporo sukcesów, bo bardzo często udaje mi się wyperswadować układnie maty i stosowanie innych zabiegów (nie mających nic wspólnego ze sztuką ogrodniczą).
Oj, ale się rozpisałem
Tomek

"Niezdecydowana ogrodniczka" 23:01, 19 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
Na ten płot możesz wszystko, co chcesz: powojniki (np. jak u mnie summer snow), bluszcz, róże pnące...

Jak tam, posadzone?

Zmień zdjęcie w awatarku, Lasko
Małymi krokami bo własnymi ręcami... :* 22:53, 19 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
Siaka, u mnie paprocie ruszyły. Mam nadzieję, że Twoje także.

A, Ensata ma rację. Ale rozumiem, że musisz nabrać dystansu.
Czasem człowiek musi, inaczej się udusi.
Metamorfozy ogrodowe 22:47, 19 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
tomgroch napisał(a)


Ten wątek jest często kontrowersyjny, bo ja to się mówi "o gustach się nie dyskutuje". Dotyczy jednak ogrodów, a nijak czegoś, co jest wyłożone folią i nakryte "grubą warstwą igliwa" i czegoś tam jeszcze, ogrodem nazwać nie można. Nie ma to nic wspólnego z gustem. O wielu lat zajmuję się ogrodami (zawodowo ponad 20 lat i nigdy nie zastosowałem włókniny) i klientom, którzy chcą mieć w ogrodzie włókninę, od razu radzę przeprowadzić się do bloku, bo ogrodu to oni mieć nie chcą. Mieszkam w terenie górzystym i widok skarp wyłożonych plastikiem jest niestety częsty. Nie trafia do mnie argument o braku czasu. Z ogrodem jest jak z psem - decydujesz się, to z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Zakładamy ogrody dla siebie, nie możemy jednak zapominać że nie jesteśmy na Ziemi sami...
Tomek

Pragnę zauważyć, że zamiast czasochłonnego psa można mieć kota. Też zwierzątko, z całym dobrodziejstwem inwentarza. I na całe kocie życie.

Ogrody mają różne oblicza. Nie muszą nam się podobać, byle podobały się ich właścicielom.

Nie dyskutuję o estetyce czy szkodliwości maty, chodziło mi o prawo decydowania o macie.
O tolerancję dla odmienności innych, w każdym aspekcie. Także gustów ogrodowych i sposobów na życie.


Pozdrawiam
Tess
Miłkowo - sezon 2016-2022 22:32, 19 kwi 2016


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
Tess napisał(a)
Irenko, to drugie to - o ile mnie pamięć nie myli - zawilce.
Pokaż kopytka.

44 powojniki mnie zszokowały. Aż policzyłam swoje. Mam 22 sztuki. W mojej chusteczce! Kto by pomyślał

Pokaźe, nawet sfociłam celowo, bo wg mnie to wydarzenie ogrodnicze
Ale, ze chusteczka taka pojemna
Wiesz, sadzimy...nie liczymy, ktos zacznie i mamy niespodzianki
Super Tereniu
Metamorfozy ogrodowe 22:29, 19 kwi 2016

Dołączył: 14 mar 2012
Posty: 508
Do góry
Tess napisał(a)
Zajrzałam do tego wątku w nadziei na zainspirowanie się - zwalającymi z nóg a jednocześnie pozytywnie nakręcającymi do zmian - metamorfozami.
A widzę jakąś przepychankę z nowym forumowiczem, bo "nieprawomyślny" jest
Znam stosunek większości forumowiczów do maty-szmaty, sama jej nie mam.
Ale to nie oznacza, że każdy ma myśleć tak samo, jak ja.
Każdy ma prawo do własnego zdania. Prawem każdego jest jedynie przedstawić komuś swoje racje, ale jeśli nie zostaną przyjęte - należy pozwolić mu pozostać przy swoim zdaniu.

Fundamentalizm - w każdej postaci i w każdej dziedzinie - jest niebezpieczny.

Po drugie - ogród ma stawiać radość a nie być udręką. Każdy ma prawo mieć taki ogród, jaki chce. I robić w nim to, co chce i jak chce.

To tyle w tym temacie.




Ten wątek jest często kontrowersyjny, bo ja to się mówi "o gustach się nie dyskutuje". Dotyczy jednak ogrodów, a nijak czegoś, co jest wyłożone folią i nakryte "grubą warstwą igliwa" i czegoś tam jeszcze, ogrodem nazwać nie można. Nie ma to nic wspólnego z gustem. O wielu lat zajmuję się ogrodami (zawodowo ponad 20 lat i nigdy nie zastosowałem włókniny) i klientom, którzy chcą mieć w ogrodzie włókninę, od razu radzę przeprowadzić się do bloku, bo ogrodu to oni mieć nie chcą. Mieszkam w terenie górzystym i widok skarp wyłożonych plastikiem jest niestety częsty. Nie trafia do mnie argument o braku czasu. Z ogrodem jest jak z psem - decydujesz się, to z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Zakładamy ogrody dla siebie, nie możemy jednak zapominać że nie jesteśmy na Ziemi sami...
Tomek
Miłkowo - sezon 2016-2022 22:27, 19 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
Irenko, to drugie to - o ile mnie pamięć nie myli - zawilce.
Pokaż kopytka.

44 powojniki mnie zszokowały. Aż policzyłam swoje. Mam 22 sztuki. W mojej chusteczce! Kto by pomyślał
Ogród Mirelli 19:54, 19 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
MirellaB napisał(a)
Ogólne widoki



















O la, la! Ale widoki! Brawo, Mirelko!
Ależ się musiałam nacofać, żeby te ogólności zobaczyć. Jak można tyle postów produkować, ja się pytam? Wracam do podziwiania.

edit: i magnolia żółta śliczna, i donice masz pięknie ukwiecone.
Chaos oswajany 19:48, 19 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
Cisy! Brawo za dobrą decyzję.
W Gąszczu u Tess 19:46, 19 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
MariBere napisał(a)
A jakich hortensji?
Interesuje mnie Limelight.

Marysiu, tak jak napisałam u Ciebie - już oddane.

paniprzyroda napisał(a)
Tess, w ogrodzie kocham niebieskości A cebulice i szafirki wspaniale się uzupełniają. No i kamasje za chwilę... mam je dzięki Tobie drugi sezon. Już się namnożyły nieco i dobrze, bo potrzebuję na następną rabatę. Wiesz może, kiedy je wykopać? Inne cebulowe przenoszę w każdym terminie, a kamasji nie ruszam

Też kocham niebieskości. Nie wiedziałam o tym, do czasu aż przez przypadek zawitały do mojego ogrodu powojniki bylinowe niebieskie. Teraz chcę coraz więcej niebieskości. W tym roku posadziłam bylinowe powojniki Little Artist. Są cudowne - Magnolia je ma.
NA kwitnienie kamasji czekam z niecierpliwością. W ub. roku nie poszalały, mam nadzieję, że teraz pokażą, co potrafią.
Nie wiem, kiedy należy je wykopywać. Pewnie jak liście podeschną, ale nie uschną całkowicie.
Też przesadzam cebulowe w fazie kwitnienia. A w niedzielę dziewczyny dostały do posadzenia szafirki które ledwie kwitnienie zaczynały. Ciut były zaskoczone, że to też dobra pora

Kasya napisał(a)
konwalie ! przypomnialo mi sie

A, zapomniałam. Przyjeżdzaj, ruszają właśnie. Możesz dostać tyle, ile samochód udźwignie

Milka napisał(a)
Terenia, donoszę, ze kopytnik ruszył błyszczącymi listkami i coś drugiego było, też ładnie wschodzi, a jednak

Bardzo się cieszę, Irenko A to drugie to - o ile pamiętam - zawilce.

Macham wszystkim dziękując za odwiedziny i idę do Was. Tesiskam
W Gąszczu u Tess 19:32, 19 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
MarzenaG napisał(a)
Witam,
i podziwiam ciemierniki
i inne wspaniałości
Pozdrawiam,

W realu "te inne wspaniałości" już nie tak godne podziwiania, prawda?

Dla niewtajemniczonych - w niedzielę Marzena była w moim ogrodzie i miała sposobność zobaczyć na własne oczy mój pożałowania godny trawnik. Spaliłam go nawozem. Brawo ja.

MirellaB napisał(a)
Tess jak super, że jesteś

Tesia Ty wszystko przewidziałaś w moim ogrodzie
Jak ja jestem Ci wdzięczna, że Cię posłuchałam i nie robiłam wszędzie wrzosowisk
Może nie pamiętasz, ale na początku mojego pobytu na O uparłam się na dwa ogrody z wrzosowiskami, a Ty mi odradzałaś - oczywiście miałaś rację.
Zrobiłam małe wrzosowisko, które teraz likwiduję, bo tak mnie denerwuje.
Nawet krokusy wiosną nie wyglądają tam ładnie.
Zajrzyj czasem do mnie
Z najważniejszych zmian u mnie to mój mini skalniaczek (ten co na pierwszej stronie wątku) zniknął ku mojej ogromnej radości

Mirelko, "przewidziałam", bo przez te kilka lat na O. zaobserwowałam zachowania nowych Forumowiczów i w zasadzie w każdym niemal przypadku wszyscy chcą wszystko robić szybko, zanim tak naprawdę wiedzą, co w ogrodzie naprawdę chcą mieć.
Też strasznie się cieszę, że skalniaczek zniknął - też go nie lubiłam. Zajrzę do Ciebie, w pierwszej kolejności, jak skończę odpowiadać.

Drimeth napisał(a)
Fajnie, że się pojawiłaś
Obrazki piękne. Macham.

"Pojawiłaś" to bardzo adekwatne określenie. Czasem się pojawiam. I znikam.

Joku napisał(a)
Ucieszyły mnie przylaszczki, czekałam na ten widok.

Bardzo je lubię, Jolu. Niestety - już przekwitają i pojawiają się ślicznie błyszczące listeczki.

Ensata napisał(a)
Alez Ty masz ciemierniki. Szok, dajesz im dolomitu? Nawozisz? Bukszpany tez piekna mają zielen. MOje kulawe tradycyjnie na wiosnę

Kępy są wielkie, bo kupiłam już wielkie kępy (kilka lat temu na Broniszach). Tę zieloną podzieliłam i to był dobry pomysł, bo mam już kilka dużych kępek. A czerwony nadal w wielgachnej kępie. Podzielę go w tym roku. Co im daję? Jak mam dolomit, to dolomit, ale głównie popiół i skorupki z jajek.





Typografia ogrodu 16:17, 19 kwi 2016


Dołączył: 29 mar 2014
Posty: 29303
Do góry
inag napisał(a)
No właśnie ja też się zastanawiałam co z tymi liśćmi. Podobno wiosną powinny być już nieco przerobione a moje prawie jak świeżynki, tyle że kolor zmieniły. Zmieszałam je tak jak były z ziemią pod obwódkę bukszpanową.

*Asia posypywała je mocznikiem z tego co kojarzę i przekopywała z ziemią pod świdośliwy ale lepiej niech ona sama potwierdzi bo nie chcę namieszać
jesli Ci się spieszy to może tez wysyp i polej mocznikiem. albo polej w worku. zmieszanie z ziemia wg Tess tez zaprosi dżdżownice

potwierdzam Pani rzecznik
Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej 22:41, 18 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
Kurcze, ale świetne połączenia masz.
A jak kopytnik? Śpi?
Mus owocowy w miejskiej dżungli 21:42, 18 kwi 2016


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12462
Do góry
Mam tak samo z białymi tulipanami. Inne jakoś dają radę, a te wyliściły się tylko.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies