Kamilo tu się nie co śmiać. Tu się okazuje, że tą kupa może być więcej warta niż ten cały czynsz

.
Gosiu całkiem możliwe, że będą miały jakąś stajenkę bo sąsiad jeden drewniany domek już postawił a drugi niedawno przywiózł. Taki daniel też chyba musi się gdzieś przed słońcem, deszczem i wiatrem chować a tam gołe pole bez żadnego drzewa czy nawet krzaka. Za dwa miesiące mają już być to zobaczę jak to wygląda. A może sama się dogadam ze zwierzakami żeby to złoto mi pod płotem zostawiały

.
Właśnie skończyłam czytać wątek
Eli/Mariposy dużo w nim ciekawych informacji o glebie, które na pewno wykorzystam ale nie tylko. Jest też dyskusja o chwastach i ich wykorzystaniu. Gnojówki, kompost to wie tu chyba każdy ale
Toszka zapodała anegdotę o zjadaniu gwiazdnicy przez znajomą, u której od tego zjadania gwiazdnica w końcu wyginęła w ogrodzie. Ta anegdota przypomniała mi, że u mnie na półce kurzy się taka książka:
A w niej taakie rzeczy:
Nie tylko gwiazdnica ale i to co najbardziej upierdliwe: skrzyp i szczawik

. Są też przepisy na wiele innych chwaściorów. W domu już zapowiedziałam, że w ramach odchwaszczania ogrodu każdy codziennie dostanie swoją porcję, a że dużo jemy to pewnie będziemy skuteczniejsi od rundupu

.