Wieczorową porą pożegnałam się z kilkoma roślinami rosnącymi na rabacie bylinowej.
Nie mam już drzewa budlei, ogromnego derenia, dużej wierzby iwa, dużej forsycji, a śliwa wiśniowa odchudzona. Najchętniej też bym się jej pozbyła, bo rośnie centralnie na środku rabaty, ale eM nie chce się zgodzić. Myślę, że jednak wkrótce i na nią przyjdzie czas.
W tygodniu pan wykopie jeszcze pęcherznice, mahonie i pigwy.
Chciałam też pozbyć się kaliny, ale jeszcze ją jednak zostawiłam.
Rezygnuję z większości bylin. Liliowce w większości wydałam, rozchodniki w kolejce do wydania, liatry, hosty, tawuła i kilka innych.
Rabata przechodzi zmiany. Ma być w większości zimozielona z hortensjami, różami, jeżówkami, trawami, trochę lawendy, floksy, i może zakupię zawilce. Reszcie bylin mówię dowidzenia