Nicienie zdecydowanie wiosną ale gdy temeperatura będzie stale pow 15 stopni, nawet w nocy musi być ciepło, w przeciwnym razie nicienie nie zadziałaja, więc optymalny termin zależy od warunków pogodowaych. W maju jednka juz się będą przeobrażać w chrabąszcze. Myślę, że z powodu ciepłej zimy moje w gruncie szaleją i wyżerają wszystko
Alinko w ubiegłym roku zarówno ostnicę jak i carexy przycięłam w marcu, potem spadl wielkanocny śnieg i nic im nie było. W tym roku jednak nie chcę łysego ogordu do maja, zatem poza misakantami i rozplenicami nie będę ciąc.
Niesty żadna nie jest identyczna, może dlatego że moja płowieje w pełnym słońcu a te obie róże na zdjęciach są bardziej różowe? Zobaczymy w tym roku. Te jednak zdecydowanie najbliższe do mojej NN.
Pastella ma inny kwiat i kolor
Tesiu u mnie ziemia w ogóle nie zamarzła. Tyczkę bambusową bez problemu wbijałam w ziemię, bezproblemowo wykopałam dołki pod goultherie a o wykopywaniu chwastów nie wspomnę. Zatem jeśli tylko nie nadejdą niespodziewane mrozy można uznać ,ze u nas już przedwiośnie. Gdy zakwitna u mnie krokusy uznam, że już wiosna Tesiu i z przykrością stwierdzam, źe stolica zawsze w stosunku do Wrocławia ma opóżnienie......... co najmniej 1-2 tygodni.
Ja przyjęłam w tym roku zasadę:
- wycinam całkowicie miskanty, rozplenice, molinie bo te trawy całkowicie wymarzają
- trawy o miękkich źdźblach wyczesuję :stipy, carexy, kostrzewy. Trochę pociągnęłam wczoraj frosted curls za włosy i powyciągałam najdłuższe suche źdźbła. Reszta do porządnego czesania po ociepleniu. Dzięki temu rabaty z tymi trawami będą piekne przez cały rok. W kolejnych latach jeśli wymarzną i będą brzydkie po wyczesaniu można je przyciąć, zwłaszcza jeśli wymagają odmłodzenia. Na razie mam wszystko młode...
- zimozielone carexy, tatarak - będę tylko uskubywa brzydkie źdźbła, wyrywać pojedyncze listki
Gosiu ja sobie dzisiaj lajtowo popracowałam , więcej patrzyłam niż się męczyłam. Ale jak pomyślę o cięciu miskantów i ich przesadzaniu (będzie z flanki na falnkę ) to mi się słabo robi i wcale mi się nie spieszy do wiosny
Aha i znalazłam sposób na samodzielne cięcie na wysokość bez sznurka Wsadzam w odstępach 1 m zielone tyczki odpowiedniej wysokości w żywopłot i jadę z cięciem. Nawet nie wyszło mi krzywo jak patrzę na zdjęciach. Poprawiłam krzywe cięcie M'a latem
Sadźcie graby bo są piękne, bezproblemowe i bardzo odporne a przede wszystkim szybko rosną. Jedyna wada to ten wzrost, bo trzy razy w sezonie trzeba ciąć. Mój już się naprawdę solidnie zagęścił i za rok to już będzie niezla zapora dla zimowego wiatru
Dziękuję za porady dot. sadzenia. Problem polega na tym, ze nie lubię jesiennego sadzenia. Zwykle przeróbki robię wiosną lub latem a jesienią tylko pielęgnuję. Jesienią nie mam powera do zmian....