Toszko u mnie nic głośnego na pewno nie rośnie. Raczej gatunki pustynne

. Nie mogłaś wcześniej o tej nalewce pisać???? Toż wiosną fiołkowe pole miałam. Pachniało w całym "ogrodzie". Mogłam nastawić cysternę nalewki, sprzedać i teraz zamiast "tymi ręcami" gruz wyciągać mogłabym leżeć na hamaku i dyrygować jakąś konkretną ekipą

.
Dzisiaj zmotywowana na nowo polazłam z łopatą wykopywać gruz. Z łopatą, nie widłami bo tylko konkretny szpadel radzi sobie z rozwalaniem fundamentów po zamczysku. Przez dwie godziny zrobiłam jakiś metr kwadratowy, w tym tempie wychodzi 365m rocznie czyli za 10 lat obrobię część, na której zakładam ogród. Brzmi nieźle. Na tyle, że opuściło mnie poczucie humoru i zaczęłam się zastanawiać czy nie lepiej wybetonować i postawić na środku trzepak. Tak wygląda moja ziemia:
Cegły, kamienie i rozsypująca się papa, która pewnie służyła jako izolacja. Muszę sobie jakieś sito kupić bo inaczej na pewno tego nie wybiorę. A pod spodem mam...
Piękny żółty piach. Przynajmniej mogę obok trzepaka postawić piaskownicę.