Dzień dobry,
zwracam się do forumowiczów o pomoc w interpretacji wystąpienia przebarwień
na liściach różanecznika "Francesca". Roślina zakupiona w renomowanej szkółce, tyle że przez internet więc dużego wpływu nie miałem
co doślą, a dotarła do mnie z lekkimi objawami chlorozy żelazowej. Roślinę wsadziłem 15.04.2018 na lekko podwyższonym terenie w mieszankę torfu kwaśnego, ziemi rodzimej, ściółki leśnej i przegniłego obornika.
Wyściółkowana szyszkami.Nawet ładnie zakwitła.Niczym nie nawoziłem. Nie była również polewana po liściach.Podlewam tylko tak, aby zapewnić jej stale wilgoć, tym bardziej, że jest jak na razie wystawiona na pełne
słońce, bo tuje jeszcze nie podrosły ale w przyszłości jak urosną to będzie miała słońce do południa a później cień. Moje pytanie, czy te przebarwienia to efekt słońca,czy może coś innego ? Dodam tylko, że wraz z "Francescą" zakupiłem oraz wsadziłem w tym samym czasie również "Purpureum Grandiflorum", "Helsinki,University", "Catawbiense Album", one rosną w podobnych warunkach, ta sama wystawa i z nimi nic się nie dzieje.
Co mnie jeszcze zaciekawiło to,że wszystkie poza nią już dawno nowe pędy pod kwiatostanami wypuściły a ona dopiero teraz zaczyna.
Pozdrawiam
Adam