Po raz pierwszy zakwitła mi rodgersja kasztanowcolistna. Zestawienie kocimiętki (lubi patelnię) i parzydła (lubi wilgoć i półcień) daje miły dla oka efekt.
I stipa w różnych zestawieniach. Jak ona pięknie świeci.
W międzyczasie Januszek do zmroku walczy z ogrodzeniem
i udało się w okazyjnej cenie zakupić jedną /niestety tylko/ rurę drenarską
Działamy ostro a wieczorem stękamy na bolące ręce i nogi mimo wszystko efekty cieszą
Poziom trzeba było podnieść ponad 10cm,w niektórych miejscach dużo więcej
Udało się umocnić kamieniami i ziemią kolejne 10 metrów skarpy:
A po trudach ciężkiego dnia pracy
Wreszcie upragniony od wielu tygodni deszcz!!!!
Upał 30 stopni a my walczymy z tonami ziemi..dziś od 7 rano.Mężczyzni wozili a ja rozparcelowałam i czyściłam z kamieni.Ze zmęczenia nie wiem jak się nazywam,ale tyły już ogarnięte:
Oto efekty kilku dni w upale:
Dzięki różnym odmianom lilaków w moim ogrodzie, przez ponad miesiąc mogę wsadzać nos w kolejne upajające kiście kwiatów. Te ostatnie -ottawski, węgierski, drobnolistny - nawet lubią moją glebę, nie marudzą, zdrowo rosną i za to ja też je jeszcze bardziej lubię