Wg mnie to knautia. Mam, teraz już kilka dorodnych bardzo roślin (w kwitnieniu u mnie z 1,60m). Samodzielnie sieje się dobrze, ale wszak to nie werbena ani naparstnica w tej dziedzinie
Kamil - pierwsze słyszę o czymś takim nigdy na oczka nie widziałam
ładne te rodgersje! tylko, że tam chociaz jest od wschodu to jednak do 13:00 jest sporo słońca...
Parzydła leśnie mi się bardziej tak swojsko kojarzy w sumie...a chciałabym chyba bardziej taką rabatę nowoczesną? to moze być oczywiście moje odczucie młody ze mnie ogrodnik, ale uwielbiam wlasnie funkie, wszelkie trawy, turzyce, iglaki. kawałek tej rabatki wklejam. Nie ma juz tam miesty i szczypiorku wiec i po bokach coś nasadzić muszę... za rabatą, za przejsciem na tle domu sosna i jałowiec. Irysyk fajnie wyglądały jak kwitły, chociaż to mimo wszystko nie mój kolor
Hej
Na trawniku założonym na jesien zeszlego roku kilka dni temu pojawily sie grzyby. Narazie jest ich nie weiele ale po skoszeniu szybko pojawią sie kolejne. Grzyby pojawily sie wlasciwie zaraz po nawizieniu trawnika 2 tygodnie temu. Byc moze to zbieg okolicznosci ale trawa ruszyla jak szalona i wymaga teraz koszenia 2x w tygodniu a nie jak wczesniej 1xtydzien.
Przeczytalem pierwsze 7 stron tego wątku i doszedlem do tego zeby zastosowac Rizolex 50wp. Jednak nie widze czegos takeigo w castoramie... czy ewentualnie jakis inny srodek? Jak z nimi postepowac?
Dodam ze pod spodem nie ma drewna bo trawnik jest na nawiezionej ziemi, a trawnik jest podlewany dwa razy dziennie poprzez ASN (rano o 4:00 i wieczorem okolo 20:00) wiec moze byc dosc wilgotno chociaz w innych miejscach trawnik zasych (ty jest kilka drzew ktore przez czesc dnia dają cień.
Dzień dobry .
Jestem tu u Ciebie nowa, przyszłam się rozejrzeć .
I od razu mam pytanko - na zdjęciu poniżej to palibin? Tniesz go? jakie ma obecnie wymiary?
wstawiam znów Veilchenblau bo pewno wkrótce przekwitnie.
Dołem jeszcze niezbyt ładnie, ciągle tam coś przesadzam. Oregano słońce spaliło, myślę co by tu wsadzić.
pod kątem lepiej się prezentuje ta rabata widać też jaki mam spalony suszą trawnik
Warszawska Nike nareszcie nie ma uwiądu, kilka razy podlewałam ją grzybobójczym na zmianę z nadmanganianem potasu. Szkoda że jej towarzyszka ostróżka trochę spóźniona, pięknie wyglądały razem.