W końcu znalazłam chwilę na relację z ogrodu Alicji. Niespodziewanie odwiedziłam ją w piątek i było przemiło, choć zdecydowanie za krótko.

Wstawiam parę zdjęć, które na szybko zdążyłam zrobić.
Ogromne hosty i paprocie, pełno cienistych zakamarków, a jednocześnie na każdym kroku widać miłość właścicielki do róż.

Na zdjęciach tego nie widać, bo jeszcze nie kwitły.