Mrokasia ja wiem Kochana, że się nie cieszysz, że u mnie gorzej. Ja też się nie cieszę z tego, że inni mają mordory. W pewnym sensie działa to jednak podbudowująco, że nie tylko my musimy borykać się z takimi problemami.
Ewa tam już rosną Nigry, których na razie nie ruszam. Kuliste drzewo mam jedno, wiśnię Umbrę i na razie o innych nie myślę. Co prawda cały czas mi chodzą po głowie platany Aphens Globe, ale jakoś mam odczucie, że nie będą pasowały do charakteru mojego ogrodu. Pewnie gdybym je kilka lat temu zobaczyła to natychmiast bym kupiła, teraz "dojrzałam" ogrodowo na tyle, że pohamowuję takie zapędy i myślę. I cały czas się uczę, a przynajmniej się staram.
Czy ktoś może wie co mu dolega? Ma już dobrych kilka lat, bardzo go lubie ale martwi mnie to bardzo, głównie to jest na górnych gałązkach, jest w słoncu ta góra a susza jest. Czy da się go uratować, może ktoś pomoże
Toszko - dziękuję bardzo za przybycie do mojego wątku i porady wszelkie!
Pomysł z czarną torbą dobry, tyle że akurat dziś założyłam ostatni worek do kosza a tutaj sporo sklepów w niedzielę zamkniętych znalazłam tylko jeden i to na tyle mały [pewnie 30l] że dość mała kulka się w niego zmieściła.
Tak pięknie praży więc może parę kulek by można odratować. No ale też mam żywopłociki i tutaj już gorzej z okrywaniem. W pt i wczo nie było mnie prawie w domu więc dziś dopiero zacznę toto zbierać ręcznie. Wieczorem chyba opryskam decisem bo pewnie w tygodniu dziecko i tak nie będzie w ogródku.
W tym nieszczęściu to cieszę się że zaczełam wprowadzać cisy już jakiś czas temu.
Wiem,że coś za coś.. sąsiad ma żywopłot z ligustrów i zimą to średnio wygląda, bo jeśli dobrze zidentyfikowałam to ligustr sąsiada traci liście na zimę -tzn ich większość. No chyba, że miałaś na myśli jakaś konkretną odmianę, a sąsiad ma taką pospolitą?! Jeśli konkretną to możesz podać mi proszę nazwę to zacznę się rozglądać w sklepie?
żebym dobrze zrozumiała o tych jednopniowych taxus bacata - to masz na myśli żeby znależć taki w ogrodniczym, obczaić czy tylko jeden pien ma i potem go w domu samemu ogolić i pilnować depilacji nóżki w kolejnych sezonach, jednocześnie pracując nad bujną czupryną? a co jeśli okaże się że ma 2-3 pnie? wyciąć te słabsze przy samej ziemi?
Nie boję się takiej akcji, jako że w ten sposób robię 3 stozki z kopanych cisów. Na 4 padł mi 1. Ale teraz kupowałabym raczej taki z korzeniem obsypanym piaskiem w sklepie, niż takim wepchniętym do donicy. Wydaje mi się że takie mają większą bryłę korzeniową.
Widzę że znasz trochę te strony. Poleciłabyś jakąś fajną szkółkę w okolicy Liege skoro tam bywasz? W sensie żeby ewentualnie było warto jechać 100km. Mam 2 niezgorsze ogrodnicze więc aż takiej presji nie mam żeby jechać.
Poszłam ciachać
Na pierwszy ogień poszedł ten za altanką (jak coś będzie nie tak, to nikt nie zobaczy tej katastrofy )
Jak zaczęłam robić stożek to bardziej przyjrzałam się gałązkom i opitoliłam go bardziej od dołu. Na razie wyszło coś takiego
Zastanawiam się teraz czy nie odciąć tych dwóch cienkich gałązek i zrobić jeden pieniek i bardziej podciąć gałązki?
Czy te większe rany po cięciu mam czymś posmarować?
Jeszcze z bzem mi się nasunęło pytanie...
Jest taki rozgałęziony, częściowo przechylony w stronę trawnika.
Kusi mnie, żeby wyciąć te odnogi z lewej strony , te przechylone pędy i zostawić ten w miarę prosty pień, co Wy na to?
A wieczorem mój planik nabrał kolorów czekam na deszcz żeby zrobić roślinom przeprowadzki. Z moich notatek trudno się wyznać więc w skrócie: pod bukiem będą: zawciąg nadmorski i żurawki marmoladki. W najwęższym narożniku berberysy admirationy ( mam 3 sztuki ale zrobiłam dziś z 15 sadzonek). Potem będzie pas 3 lub 5 choin kanadyjskich Jeddoloh i trawy Red Baron. Pod klonem chyba dam hortensje mojego chowu ( jak się udadzą) A najwyżej będą rozplenice. Za klonem ma być pas kończący rabatę w postaci zimozielonego szpaleru.