Estre, a sprawdzałaś ph?
Pod iglaki nie daje się obornika. To są rosliny preferujące raczej kwaśne podloże (z małymi wyjątkami jak cis, czy serb) i raczej ubogie, bez nadmiernej wilgoci. Ziemia z worków to torf, nic innego. Lepiej było przekopać sporo szersze! i głębsze dołki z dużą ilością piasku, kory i kompostu.
Iglaki bardzo powoli sygnalizują problemy (sporo roslin zimozielonych tak ma). Bywa to co najmniej 6 miesięcy. Czasami ponad rok.
Z dotychczasowych twoich słów wnioskuję, że gleba jest zbyt mało przepuszczalna i jeszcze przy skłonnościach do zalewania, a dodatkowo po mokrym zeszłorocznym lecie korzenie mają problemy. Nie chcę straszyć, ale być może w glebie rozwija się choroba.
Dla mnie, jedyną radą by było wykopanie roslin, poprawa struktury gleby i jej rozluźnienie - przekopanie z grubym piaskiem, korą, mączką bazaltową.
Po wyjęciu roślin warto by było obejrzeć korzenie czy są białe,zdrowe.
Być może Mazan ma inny pomysł i diagnozę.
Teraz zapewne obserwuje i nie wtrąca się
Estre, dodatkowo warto byś pamiętała, że:
-przekompostowana kora, zwłaszcza frakcji 0-20mm nie fruwa. Ładnie wygląda na rabatach, bo jest drobniutka, ciemna (charakterystyczny kolor dla kompostowania) i zakleszcza się. (sprawdziłam, bo sama mam 4 psy, duże)
- kora przekopana z ziemią działa p/fytoftorozie. Także mulczowane nią rabaty zyskują próchnicę.
- kamień natomiast powoduje obciążenie i ubijanie gleby, uniemożliwia jej przesychanie i kamienie uwielbiają mrówki (lubią pod nimi robić gniazda).