Uległam piękności...jedyna taka była, malutka, młodziutka, z jednym kwiatem, ale wołała bardzo głośno...i przytargałam, upchnęłam...jeżeli piwonię drzewiastą upchnąć można
a to lawendowa, która miała być jedyną...z magnoliami też tak było, historia lubi się powtarzać
3-letnia jest. W tym roku rozkwitnie 9 pąków I ładnie rośnie, do góry, nie rozwala się za bardzo na boki
No tyyylko całować . A do mnie nie chcą przyleźć. A tak na nie czekam, echhh. Ewunia dzięki za podpowiedź. Dla mnie to Ty fachura jesteś, że hej . Szkoda roślin. Jak rok temu te dwa duże klony mi poleciały to też serce bolało, oj bolało. No, ale tak jak piszesz będzie miejsce na nowe. Ja na miejsce klonów przytargałam jodłę szlachetną Glauca i buka. To rok temu już, bo gdzieżbym tyle wytrzymała .
a z newsów to jeszcze to, że na rabatę przy oczku poszła kora, bo nie podobało mi się tak z gołą ziemią. Teraz chwastom będzie trudniej, a i wilgoć kora będzie trzymać, bo sucho tam dość.
jeszcze 3-4 worki trzeba dokupić bo brakło
i z pozdrowieniami dla Miry
No dobra, to lecę podlewać połowę ogrodu, bo potem będzie za ciepło . Drugie pół wieczorem .
a propos nowego rodka. Zanim go posadziłam było tak
ale wyciepałam kilka paproci, które i tak trzeba co jakiś czas przerzedzić i teraz jest tak. Nazywa się Olin O. Dobbs
jeszcze jakąś fajną, sporą hostę tam wcisnę
ten ma tylko dwa kwiatuchy, ale ładniutkie
Roseum Elegans cudowny i przy okazji od sąsiadów nas osłania. Z tą myślą przytargałam wczoraj kolejnego rodka
fajne młode przyrosty tego maleństwa , świerk Skyland
ten NN cały w kwieciu, tylko jagoda kamczacka mojego ema go zasłania
Kardinal wystartował - ma teraz fajne jeżyki. On też daje czadu co rok
altanka wczoraj dostała zasłonkę z jednej strony. Bynajmniej nie dla urody, tylko po to by utrudnić nieco sprawę czujnemu oku sąsiadki
ten ma fajny losiosiowy kolor, którego normalnie niecierpię, ale u roślin jest ok
Monia mam nadzieję, że żabki jednak gdzieś tam są. No marzą mi się te żaby, jaszczurki i co poradzę . Rodki cieszą niesamowicie. Tym czasem jeszcze azaliami Was pokatuję, bo nie umiem przejść obok nich obojętnie .
tu widać jakie koszmarnie sucho, po trawniku. Ogród mam niewielki, a wody starcza na podlanie połowy. Pół podlewam rano, a pół wieczorem, bo na raz się nie da. Strach pomyśleć co będzie bez deszczu.
A ok, czyli już kształt formować można po prostu. Dzięki Ewuniu. Dla mnie to Ty jesteś ekspert od niwaki, że hoho, wystarczy, że na tą Twoją sosnę popatrzę, to wątpliwości nie mam żadnych. Dzięki Słońce .
Moja majowa przygoda ogrodowa dobiegła końca.
Relacje będą i to obfite bo myśli aż się kłębią.
Proszę jednak o cierpliwość bo susza wielka i trzeba podlewać.
Zgrywam zdjęcia i dumam.
uzupełnię wątek z Kórnikiem który już jest i sama sobie poczytam inne relacje