Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Gutlandia

Gutlandia

makadamia 17:22, 16 cze 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Tradycyjnie w wiejskich ogrodach zimozielonych krzewów w ogóle się nie sadziło, więc jeśli byś chciała w tą stronę iść, to będzie ciężko z osłoną antywiatrową.

Widziałam natomiast inspiracje z drzewami owocowymi podsadzonymi półkulami bukszpanowymi, albo ogród w środku miasta z zachowanym sadem. Zatem są możliwości, żeby zaaranżować sady "po nowemu".
Inspiracje chyba Ci wrzucałam, więc nie będę powtarzać. Chyba że nie wrzucałam, to powiedz
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
la_estrellita 17:52, 16 cze 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
U mnie ta wieś taka trochę kulawa będzie. Na wejściu mam bambusy z czosnkami i mieczykami . Nie fociłam bo na szmacie rosną i się wstydzę tej zbrodni ale szmatę zdejmę dopiero jak będę miała co tam dosadzić. A może ta szmata zabije wcześniej te badylki i nie będzie kłopotu .

A bukszpanów się nie sadziło?

Wrzucałaś mi piny.

____________________
Agnieszka Gutlandia
Toszka 19:02, 16 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
makadamia napisał(a)
Tradycyjnie w wiejskich ogrodach zimozielonych krzewów w ogóle się nie sadziło, więc jeśli byś chciała w tą stronę iść, to będzie ciężko z osłoną antywiatrową. (...)


Tu będę dyskutować, bo w naszej kulturze wiejski ogród oznaczał warzywniaczek na skrawku ziemi przy chałupie chłopa pańszczyźnianego...
A duże ogrody były przy dworkach i pałacach.
Jak był sad to był to sad. Jak jagodnik to jagodnik, a kffiutki rosły wciśnięte pod płotem. Szlachcianki, te bogatsze miały różanki. Przy pałacach i większych rezydencjach królowały ogrody w stylu francuskim.
My po prostu nie mamy tradycji wiejskich ogrodów

Natomiast w dużych, starych ogrodach żywopłoty liściaste były sadzone w trzech rzędach co dawało skuteczną osłonę/parawan przed wiatrami i oczami.
Miałam okazję być w kilku takich, starych (sprzed 1 wojny światowej) polskich ogrodach i byłam zachwycona własnie zywopłotem. Od drogi wyglądało to jak chaszcze. Nieprzebyte chaszcze na 10-15m szerokie. Zawsze wjazd od bramy był po łuku, tak by od wejścia nie było widać posesji i...cudownego ogrodu.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
la_estrellita 22:06, 17 cze 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
I co ja biedna zrobię. Warzywniaczka pod domem nie chcę, ogrodu
w stylu francuskim też nie a na żywopłot sadzony w trzech rzędach szkoda mi miejsca (jakbym go mało miała ). Będzie więc co wyjdzie. Ogród bez określonego stylu, misz masz i busz. Po prostu Gutlandia .
____________________
Agnieszka Gutlandia
Toszka 22:26, 17 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
To zwrócę tej Gutlandii uwagę, że najwyższy czas by było o te stare drzewa owocowe zadbać - prześwietlić, przyciąć stare gałęzie, nadać formę.

____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
la_estrellita 23:39, 17 cze 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Dwa lata temu był u mnie straszny pan że straszną piłą i ciął gałęzie. Ja wycinam teraz tylko to co rośnie pionowo w górę i do środka korony. Sama więcej nie zrobię. 3 lata temu uznałam, że jak się youtuba naooglądałam to ze mnie ogrodnik pełną gębą i poszłam obciąć śliwę. Tak ją pociachałam, że dwa lata owoców nie miała. Dopiero w tym roku zaczyna dochodzić do siebie. Mogłabym poprosić eMa ale eM potrafi tylko ciąć przy samej ziemi .



____________________
Agnieszka Gutlandia
la_estrellita 21:35, 19 cze 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Dzisiaj wyjaśniam skąd u mnie awersja do cisów. A no stąd:


Ani to ładne ani nie osłania od niczego. Cisy należą do sąsiada. Raz w roku są przycinanie piłą łańcuchową żeby nie wystawały za bardzo na ulicę. I tak sobie patrzę na te wszystkie młode żywopłoty cisowe i się zastanawiam czy za trzydzieści lat nie będą wyglądały jak sąsiadowe. Zfociłam jeszcze świerki drugiego sąsiada ale słabo wyszło. Poprawię fotkę w najbliższym czasie i wrzucę.

____________________
Agnieszka Gutlandia
la_estrellita 21:46, 19 cze 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
margaretka3 napisał(a)

Hej, Agnieszko, czytam od początku i myślę, ze wreszcie wypada napisać, bo mam pewną teorię na temat odrostów lipy. Teoria wiedzą niepoparta, raczej intuicyjna, a może nawet logiczna.
Bo szczerze mówiąc, to ja się mocno zdziwiłam o jakich Wy odrostach piszecie, bo jak żyję - nie widziałam. Odrostów, bo lipy owszem, nie zliczę. Sąsiad z dzieciństwa miał cudną, ogromna lipę - bez odrostów. Teraz najstarsze dziecko chodzi do szkoły, gdzie wokół starodrzew piękny - mnóstwo lip bez odrostów.
A wracając do teorii, czy nie może być tak, że drzewo wypuszcza je w w sytuacji zagrożenia czy przy ingerencji w korzenie? (wiadomo, jedne drzewa mają ku temu większą skłonność, inne nie)
I zdjęcia Twoje potwierdzałyby to moje dumanie. Na pierwszym obok zrobiono wokół drzewa kostkę i murek, pewnie robotnicy nie obchodzili się z korzeniami jak matka z różowiutkim noworodkiem.
A na drugim zdjęciu pień drzewa jest uszkodzony...
A wszystkie lipy, które bez odrostów widziałam, pnie miały zdrowe, bez uszkodzeń.
Ot, taka moja teoria, nie wiem, czy słuszna.


W dniu dzisiejszym teoria została obalona. Pooglądałam dzisiaj lipy w okolicy (nawet nie wiedziałam, że mieszkam w jakimś zagłębiu lipowym). Tak się intensywnie na nie gapiłam, że przywaliłam w krawężnik . Wniosek jest taki, że na odrosty nie ma wpływu ani wiek drzewa, ani uszkodzenia pnia czy korzenia. Również to czy drzewo rośnie w pełnym słońcu czy w cieniu innych drzew oraz czy jest ogławiane (niestety u mnie to częste zjawisko) czy też nie. Jedyne co zauważyłam, że zdecydowanie mniej ich ( tych osrostów) u lip srebrzystych. Po wnikliwych obserwacjach i braku konkretnych wniosków pozostaje jedynie kontakt z fachowcem.
____________________
Agnieszka Gutlandia
la_estrellita 10:19, 20 cze 2018


Dołączył: 30 mar 2018
Posty: 876
Jakiś czas temu dostałam roślinę podpisaną jako "żółte kwiatki" . Dzisiaj ustaliłam, że to tojeść kropkowana. Tylko czy na pewno? Czy ktoś wie?
____________________
Agnieszka Gutlandia
Pszczelarnia 10:35, 20 cze 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Moja lipa Nr 1 była drastycznie koparką potraktowana (korzenie wielkie pourywane). Musieliśmy ją naruszyć, bo parkin, by się nie zmieścił.

I przeżyła i nie jest odrostowa za bardzo.

Tak to trojeść kropkowana typ variegata.


____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies