Warzywny ma się w miarę dobrze po gradobiciu, pomidory zareagowały najlepiej chyba, pryskane interwecyjnie i poobrywane uszkodzone liście. Kwitną. Ogórki też, chociaż zniosły ekstremalną pogodę znacznie gorzej.Za jakieś dwa dni spodziewam się też pierwszej cukinii
Kasiu marzenia się w końcu po to, żeby je spełniać , kiedyś może murowany będzie jak powstanie altanka na razie też najbardziej skłaniam się nr 1. Pozdrawiam i zostawiam Ci cudną róże Chopin
Ewo jeszcze nie wiem...mam je dopiero od wiosny..kupiłm najbardziej odporne na mróz czyli róże kanadyjskie...Morden Blush i Adelaida Hoodless...
Założę im jakieś kaptury z włókniny i zobaczymy...nie przeżyją trudno
Jaką Ty masz śliczną ławkę! Pokażesz z bliska? Sami zrobiliście?
Pomidorki smutny widok, ale ruszą. U mnie po deszczu rosną w oczach. Za ciasno posadziłam i już ciężko między nie wejść. To może się dla nich nie skończyć dobrze...
Posadź sporo roślin, które mają liście przy ziemi, np funkie, jesienne zawilce, liliowce . Ładnie zacieniają ziemię i nie wyparuje tak szybko wilgoć, poza tym liście nie pozwolą przebić się chwastom.
Ewo mój trawnik już jest żółty i mocno szeleści jak się po nim chodzi. Zdjęcia są z przed kilku dni. Miło mi, ze podoba Ci się mój busz.
Miałam i ja deszczyk w ubiegłym tygodniu, ale to za mało, na drugi dzień ziemia była już całkowicie sucha, ale trawnik troszkę odżył tyle, że już jest z powrotem suchy. U mnie wyschnięty trawnik w lecie to norma. Róże kwitły mi pięknie, na młode trzeba jeszcze poczekać. Trzy dni do tyłu podsypałam wszystkie róże nawozem do róż, liczę na powtórne mocne kwitnienie.
Basiu zapomniałam, że kiedyś taką chętna bylam bardzo się cieszę jak już będzie blisko do wysyłki to daj cynk.
Mój powojnik który zawsze zaczynał kwitnienie na przełomie lipca i sierpnia też zakwita.
Z tej pięknej wiosny nalezy się cieszyć ale deszczu by się też przydał wysycha szybko.
Jestem teraz na działce i jadę ok godziny 15 do domu tutaj sos zrobiłam i jadę znowu robić.