Czasem zza krzaczków wyłaniał się jakiś stwór.

Gdzieś nad rzeką kwitnących liliowców ukazywały się śliczne detale ogrodowe.

Dorotko mój własny ogród pięknie wygląda w Twoim obiektywieNigdy bym nie pomyślała by akurat takie kadry wybrać, jeszcze dużo się muszę nauczyć.

Zbieram sowy, sowa świetna, zakątki każdy inny, nie można się nudzićech,że nie mieszkam bliżej.

Doroto,
ależ piękne zdjęcia zrobiłaś!
Jeszcze raz Wam wszystkim dziękuję za urocze spotkanie.
Gospodarzom za wspaniałe przyjęcie,
Sylwii za niespodziankę ze spotkania z Dorotą.
Kasi, że miałem okazję ponownie ją spotkać,
Agnieszce, za jej radość, żywiołowość i uśmiechy
a mężom za wyrozumiałość i za to, że Was wszystkie przywieźli

Zbliżamy się na szczyt ogrodu, w szałasie panuje przyjemny cień i wyczuwa się lekkie podmuchy wiatru co w upalne dni jest bardzo potrzebne. Dziką łączkę w ryzach trzyma ogrodzenie, które mnie się bardzo spodobało. Jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne. Bardzo ciekawie wyglądają obręcze z pni drzew nad którymi toczyła się żwawa dyskusja..

Schodzimy na dół, ścieżka wiedzie przez dziką łączkę, w której można wypatrzeć ciekawe smaczki.

W ukrytych zakątkach można przysiąść na solidnych meblach ogrodowych.