Anitko, cudowne widoki, no cudnie po prostu
Patrzę sobie na to trzecie zdjęcie i myślę: no jak, no jak nie mieć takiego tła wysokich drzew? Przecież one tutaj pół roboty robią! Czy ten kadr byłby tak zachwycający gdyby zamiast tych drzew był szpaler tujek?
No oszaleje! Wędruje po O i znowu mi w oczy wpadły super ptaszyska! Są piękne!! A gdzie je kupiłaś?
Wszystkie pozostałe widoki oczywiście piękne buk ma takie błyszczące liście śliczne! A ja swojego chciałam naprostowac i mu pykłam czubek :-\ i co teraz? Chyba trzeba wyprowadzić mu nowy główny pęd? Jak myślisz?
Ewo, zapewne masz na myśli klon Shirasawy Aureum. Jemu zdarza się nie przemarzać i zdarza się przemarzać. W ubiegłym roku mimo okrycia połowę gałązek zmarzło, mimo, że mam go w zacisznym miejscu. Tej zimy dałam już lepsze okrycie. Może jak będzie starszy będzie odporniejszy.
(Przepraszam, że zdjęcie bokiem ale coś mi się porobiło i nie mogę odwracać zdjęć)
Mamy klona okrogłolistnego; na wiosnę ma liście prawie takie jak shirasawy ale niestety szybko mu zielenieją.
Natomiast cieszę się bardzo, że udało mi się z klonem Dissectum. To była jego pierwsza zima w gruncie, bo do tej pory zimował w donicy w domu.
Kolejny klon, którego lubię bardzo ucierpiał z powodu słońca i suszy, to Brilliantissimum, ma bardzo przypalone liście. Zapomniałam, że w takiej sytuacji mocne podlewanie mogło go uratować. Taki był w kwietniu
No tak. Zgadzam się. Zawsze będzie coś do zrobienia. Moją filozofią jest czerpanie z życia ile się da dobrego. Dlatego gdy nie mam ochoty na pracę - nie podejmuję jej. Jadę na działkę i pracuję dopóki sprawia to przyjemność, później odpoczywam. Praca nie musi być skończona. Rabatki idealne. Jednak najczęściej, praca z roślinami to taka przyjemność właśnie dlatego cały tydzień ( nie jeden) zasuwam na grządkach. A jaka przyjemność gdy wieczorem pokazuję żonie ile zrobiłem. Albo siądę na ławce, obolałe mięśnie ponaciągam i patrzę na to co zrobiłem. Planuję co zrobię.
Remonty mieszkania to to, czego najbardziej nie lubię. Współczuję Ci ale jednocześnie gratuluję bo piękniej będzie.
Mamy studnię taka na kręgi i pompą ciągniemy do beczek w warzywniku, stamtąd roznosimy po ogrodzie konewkami.....ciężko było, ale jeszcze dajemy radę, nadal potrzebny deszcz bo to co spadło to o wiele za mało się okazało.
Sylwio a skąd masz wodę na podlewanie, bo u nas jest staw to ne ma problemu?
Wiosna bez deszczu to trudny czas. Trudno coś przesadzić, podzielić bo wszystko więdnie. Dużo prac musiałam odłożyć na jesień a może przyszłą wiosnę.
W cieniu sytuacja trochę lepsza
Prawie rok mnie nie było, przyszłam zajrzeć do twojego warzywnika, czy nadal taki uporządkowany Nie zawiodłam się.
Ogród też, aż kipi roślinnością i kolorami. Cudnie!
Serduszka gigant! U mnie od lat wypuszcza jeden lub dwa pędy i na tym koniec. Muszę sprawdzić czego jej potrzeba.
Żeby dorównać choć troszeczkę tu obecnemu zgromadzeniu, donoszę, że też czytam zanurzyłam się w historii - Elżbieta Cherezińska "Harda"
Roboty nie da się przerobić, zawsze coś będzie do zrobienia. Muszę jeszcze uszyć poduchę na tą ławeczkę. Materiał już kupiłam, gąbkę też mam, tylko czasu na razie nie mam. Wszystko robię w zwolnionym tempie i wydłuża się czas każdego zajęcia. Teraz mam fachowca, robi remont kuchni, później em weźmie się za korytarz.