U mnie od wtorku do dzisiaj cały czas lało jak z cebra, dopiero dziś popołudniu trochę się przejaśniło. Deszcz był bardzo potrzebny, ale ogród jest zmęczony i obity przez te intensywne nawałnice. Staw się dopełnił i dzięki Bogu mamy odpływ, więc nie przebrał.
Wszystkie kaliny opadły, akacje naśmieciły i w ogrodzie panuje delikatnie ujmując rozgardiasz
Jutro biorę się za sprzątanie, bo dzisiaj dosadziłam kilka roślinek. M kupił 150 sadzonek floksa szydlastego i mamy rzekę
Tu w trakcie sadzenia