Spotkałam Irysa,
stał zapatrzony w wodę.
Nie wiem czy myślał,
czy wielbił swą urodę.
Błękit na płatkach
jednak szybko zblakł,
i pąk się zwinął,
zacisnął w pięść.

Czemu to tak?

Bo zaczarował go szpak!

Zamiast częstować przelotnych
swym nektarem,
poczekał na wybrańców chwil parę,
i zamiast puścić płatki
z wiatru powiewem
przykrył nimi swe wnętrze.
I wygląda jakby się gniewał.

Właśnie się zastanawiałam, czy z ogrodu piszesz, czy coś zatrzymało Cię w domu. Na mapie pogody, chmurę burzową nad Twoją działką widzę, oby popadało.

Też widzę takie obrazki, gdy rolnik w pełnym słońcu wjeżdża maszyną w kwitnący rzepak i oprysk robi, serce boli. Sama też kiedyś nieświadoma podobne grzechy popełniłam, w mikroskali. Ja dawne błędy pamietam, a szanujac przyrodę, jakaś taką lepszą jakość życia teraz mam.

Edytuję posta, bo umknął mi Twój, pewnie gdy pisałam, a chcę potwierdzić, że miłe wiersze Twoj i Zbyszka, a ilustracja do niego, to zdjęcie irysa jest świetne ☺

U mnie na deszczyk ostatnio uroda
wczoraj był, a i dziś się zbiera.
Wilgoci spragniona furt przyroda
a i ogrodnik nóżkami przebiera.

Muszę chyba porównać w necie
jaki głosik kosy mają.
Obok domu siedzą na drzewie
a z rana przeciągle gwizdają.

Haniu, żółtodzioba chwyciłaś w locie

Wiersz cudo. Poetką naszą Hania jest

Haniu u mnie pada (leje) z małymi przerwami ...trochę grzmotow ,trochę błyskow... tak od 11
Zmyło mi grila u wnuka ,ma dziś urodziny,ale co tam...deszcz na wagę złota

popycham te chmury z całych sił do Ciebie... doleciało trochę?

Zbyszku,
ciut polało.

Z psem się udało już między kroplami,
chociaż mocno musiałam przebierać nogami.
Zapach od nagrzanej trawy i betonu duszny,
ale oprócz tego i z zapachem znanym.
Zapachniało ciut wonnym sianem,
skoszonym rumiankiem,z odrobiną mięty.
Szkoda, że przed deszczem "zbierałam swe pięty"

Iwonko, Jolu, dziękuję. Jak widać, nawet w deszcz nie próżnuję.

Basiu, trochę polało, teraz przerwa, chmury są, może jeszcze doleje. Oby.

Coś z łąki

Coś z łąki piękne..sielskie widoki


Haniu a może wiesz co to jest to białe ?...chodzi mi o fachową nazwę

ale piekna ta laka poezyjna
super rymujecie pojedynczo i w duecie

Basiu, niestety, na baldaszkowatych się nie wyznaję. No i nie nie zgłębiałam tej wiedzy, bo mi to nie było potrzebne. Jest wiele, bardzo podobnych roślin z tego rodzaju-począwszy od barszczu , a kończąc na marchewniku.
Trzeba by było mieć dokładny atlas roślin, z dobrymi zdjęciami, żeby ogarnąć temat.

Izabelko, dziękujemy.