Dziś to chyba tylko opalanie wchodzi w grę. Gorąco. Rano w cieniu posadziłam paprocie, rdesty i Epimedium. Poza tym podlewanie niezbędne. Deszczu na horyzoncie u mnie brak.
Pierwsze kwiaty pokazuje Lykkefund. Na razie na czubku pergoli i zapachu nie czyję
Na koniec portrety około szklarniowe Tu trochę marudzenia zostawię. Do donicowych róż i domowych kwiatów dodałam na przedwiośniu kupnego workowego kompostu. Bardzo żałuję, że nie zostawiłam worka ku przestrodze. Okazało się, że na wszystkich tych roślinach mam tarczowniki/miseczniki
Odbiło się to niestety na kondycji i ilości kwiatów. Na różach już chyba sytuację mam opanowaną, ale domowe to będzie wyzwanie.
Orienta Djamila i DuskyMaiden
Tak, mocny wiatr dodatkowo wysusza.
Basiu, trzymam kciuki za szybkie napełnienie beczek.
Kasiu, może jednak te zapowiadane (podobno w całym kraju) opady dotrą i do Ciebie. Za to kciuki też trzymam
Zrobiłam obchód poranny, no prawie południowy
Nową porcję różankową zostawiam Po wczorajszym wietrze wszystko wykrzywione mocno na prawo, trzeba odpowiednio kadrować, żeby równowagę zachować
Poznikały mi gdzieś moje piękne naparstnice
2 byle jakie przed domem
I jedna w ogrodzie ale kiepskie są bo w kiepskich miejscach wyrosły
Zebaralam jeszcze kilka siewek i chcę je otoczyć opieką może będą lepsze
A na wsi posadziłam pomidory i papryki do gruntu. Skrzynki z odpadków ( z woza) jeszcze daszki nad nimi porobimy, żeby uniknąć sytuacji z zeszłego roku, kiedy to miałam krzaki oblepione zielonymi owocami a wtedy przyszły ulewy i zaraza. Wiadrami wywalałam pomidory.
Mamy tu wodę ze studni którą napełniamy zbiornik i podlewamy ciepłą.
Obok wędzarnia.
Niedaleko stara wanna w której posadziłam dynie.( nie załapała się na zdjęcie).
Zrealizowałam wczoraj bon podarunkowy wylicytowany w ramach WOŚP a podarowany przez lokalną szkółkę. Wybrałam różową i fioletową vistę plus ipomeę do doniczek na balkon. Plus skalnicę, bo mnie te drobne kwiatuszki zauroczyły.
Nadal nie padało.
Myślę, że to już miesiąc bez opadów