Z widocznych tutaj roślin do tej pory przetrwały jedynie wietlice, języczkę podarowałam siostrze, bo słonko bardzo dawało jej tutaj popalić, a tawułki przeniosłam pod orzechy.
Małe zbliżenie na czekoladkowe rodgersje, też w ferworze walki zmieniły swoje miejsce w ogrodzie w następnych latach. Czy też tak macie, że wydaje Wam się, że sadzicie coś w najlepszym możliwym miejscu, rozmyślacie nad tym kilka dni, w Waszej głowie wszystko ma sens i poparte jest dowodem naukowym, a potem za jakiś czas okazuje się, że to totalny niewypał i opieprzacie się w myślach, marudząc na czym świat stoi?
Mój porzucony środek lokomocji, ale mało oldskool'owy, bo to zwykła szczotka z marketu, a nie miotła z prawdziwego zdarzenia (gildia czarownic nie wydała mi atestu ):
Tymczasem wokół kamiennego kręgu dokończyliśmy ogrodzenie, dosadziłam zgodnie z projektem na front turzyce Evergold oraz różowe krwawniki Cerise Queen (te zastąpiły planowane wcześniej przegorzany).
Wczorajszy wywód zakończyłam w momencie kluczowym dla wszystkich pomidoroholików, czyli w okolicach zimnej Zośki. 18 maja 2020 zadołowałam w foliaku w sumie 20 krzaczków malinówek i bawolich serc, jeszcze z kupnej rozsady, a także kilka koktajlówek Black Cherry, już mojej produkcji. To był ostatni rok, w którym dokonałam świętokradztwa polegającego na kupowaniu rozsad pomidorów Zachęcona małym sukcesem z tamtego roku, w kolejnym zaszalałam już na całego, ale nie uprzedzajmy faktów. Pomiędzy nimi wsadziłam wyhodowane przez siebie krzaczki chilli, chyba 18 sztuk (szaleństwo z szachrajstwem, wiem, ale nieskromnie powiem, że powstałe z nich płatki chilli były najlepszymi, jakie miałam okazję wykorzystywać w kuchni )
Hej Marysiu,
O zaciskach hamulcowych coś już tam wiem, bo pracuję w firmie zajmującej się regeneracją części samochodowych już ponad 7 lat (naturalna kolej rzeczy dla anglisty, czyż nie? / Kto pracuje na stanowisku odpowiadającemu wykształceniu? Ręka w górę! ). Jeśli chodzi o ciągi i podziały, to poza nazwą nie wiem o nich praktycznie nic, co było widoczne na załączonych fotkach, ale mam nadzieję, że podbiły efekt dramatyczny mojego wywodu
Napis krokusowy ma już wszystkie 6 liter, zmieścił się na styk, bo tuż obok rośnie kilka dużych krzewów, ale udało się. Titul sadził je na czuja którejś jesieni do tyłu (sprawdziłam, był to 2020), bazował tylko na swoich pomiarach, bo przecież jesienią nie widać, gdzie posadzone były pozostałe cebulki. Jak tego dokonał? Nie mam pojęcia, ale doceniam
Jakimś cudacznym cudem nie mam dobrej fotki (ta poniżej jest z 2021)- ten kardynalny błąd naprawię nadchodzącą wiosną
Oj, mi też się marzy morze tulipanków, niestety na wiosnę wszystkie moje tulipany zostały porażone jakimś dziadostwem i teraz muszę odczekać pewnie kilka lat, żeby się tego pozbyć
Ratuję się narcyzami i różowym śnieżnikiem (ciekawam bardzo, co z tego drugiego wyrośnie, bo sadziłam te cebulki pierwszy raz na jesień).
Myślę że Twoja grzebiuszkowa nóżka nie będzie musiała tupać zbyt długo, bo już za chwilę zabiorę się za kolejną część
Cześć
Długo zbierałam się z założeniem wątku.
Jestem na kilku innych forach, więc czasowo jestem bardzo ograniczona.
Zmobilizowało mnie kilka osób, które poznałam osobiście, oraz kilka wirtualnych znajomych.
Miałam bardzo duże wątpliwości, czy zakładać wątek również z powodu tego, że mój ogród jest już starym ogrodem.
Wprowadziłam się do domu w 2000 roku. Rok później powstały zaczątki ogrodu. Najpierw powstała tylna rabata. Typowa w tamtym okresie, bo przede wszystkim drzewa i krzewy. Wtedy jeszcze mało interesowałam się ogrodem. Z czasem dopiero przyszła fascynacja. I to samymi roślinami. Nie obchodziła mnie kompozycja. Odkryłam byliny. I chciałam mieć je wszystkie.
Dlatego teraz ogród wygląda tak jak wygląda. Nie umiem pozbyć się posadzonych roślin. Jestem z nimi emocjonalnie związana.
To tyle tytułem wstępu.
CD
Jesienne inspiracje- chryzantemki
Te czerwone to prezent, białe kupiłam w zeszłym roku- Angel biały i żółty
Biały zdążył zakwitnąć, żółty nie; w zeszłym roku było na odwrót- bardzo je lubię bo są świetne do wazonu, ale w ogrodzie - wysokie i takie rozpierzchłe jakby…,
Obejrzałam trawke. Widzę, że też masz palczatki na ostatniej focie.
Poza tym jestem zachwycona. Basen super. Pokaże jutro eMowi może się skusi.
On jest w środku foliowany na gorąco?
Będę chciała ciebie prosic, ale to nie teraz jak będziesz miała więcej czasu o wymiary, firmę i koszt tej inwestycji na priv.
Letnie wspomnienia:
Niezniszczalna różyczka Dawida Austina- lady of shalot- kwitnie do dziś , a mamy 24 listopada
I jej kuzynka - Oliwia Rose
Ścięłam te kwiaty bo żal mi było - w nocy -6st
i jeszcze Parole- też ostatnie pączki zdołały się rozwinąć