Iza, Ewa - dzięki za odwiedziny a co do zabaw w sianie?
Halinko magnolia powoli kończy kwitnienie a upały robią swoje. Pilnuj RH z podlewaniem. Też walczę aby mój Canningham jak najdłużej utrzymał kwiaty. Temperatura dochodzi do 30 stopni , to co będzie w lipcu. A na deszcz się nie zanosi. Tak wygląda nasz CW.
W doniczkach na tarasie kuchennym w tym roku będą gościć róże Schone Maid, wykopane z rabaty bo tam deszcz dla kwiatów był niełaskawy a tu może zadaszenie trochę je oszczędzi
Kącik ogrodnika do pozazdroszczenia Niczym u Monty Dona a może nawet jeszcze lepiej
Tulipany mają piękny kolor takiej dojrzałej czerwieni
Żywopłot z pięciornika możesz spokojnie odmłodzić ścinając tuż nad ziemią - pięknie się odbuduje
Mnie też lato wiosną trochę wyprowadziło z równowagi I jak lubię ciepełko i słońce to tym razem wolałabym normalną wiosnę. Niestety nie tylko my ogrodnicy ale i roślinki dostają zadyszki. Wszystko rośnie i kwitnie w biegu. Nim się człek zorientuje, że coś kwitnie już kwitnienie się kończy
Ostatnio wysłuchałam, że tegoroczny kwiecień był najcieplejszym kwietniem odkąd prowadzi się pomiary meteorologiczne (tj. od 1779 r).
Aż strach pomyśleć co będzie dalej
Miłego kontemplowania idei ogrodów japońskich no i oczywiście bzowego zawrotu głowy życzę
Agatko, to wersja robocza, ale klimat stworzę
Po części syzyfowa, zwłaszcza u mnie. W planie mam coś, a muszę stale sprzątać syf z drzew, które nie moje. Dziękuję za życzenia
bukiecik paulowni dla ciebie
i na łukach co dzień coraz bardziej się rozkręcają
ścinam inny powojnik bo zarasta kwiatki
Ewa, fajnie że jesteś
Tak, poranki cudowne, chciałabym tak cały rok
Koniecznie pokazuj u siebie, będziemy podziwiać
Miecznice u mnie doskonale wyglądają, masa potężna, kwiecia będzie.
Te okna po obu stronach w ostatniej chwili wymyśliłam, to był strzał dobry. A wiesz, że jedno z okien chciałam całe w witrażu, bo super gra światła? Będzie witraż, na okiennej witrynie, ale muszę znaleźć odpowiedni
dla ciebie Ewo kolejna piękność drzewiasta, ta ma ogromne kwiaty, czysta panna
pąków ogrom i w pobliżu zaraz fioletowa i fioletowe Alfredy
Ela, masz rację, czego to u mnie nie ma nie zawsze nawet dotrę we wszystkie miejsca.
Imprezownia na razie surowa, ale będą dekoracje i klimacik też na razie z brudu wyjść mus. Dom ogarniam o 4 rano, tam wieczorami, w ciągu dnia w ogrodzie, jeśli w pracy nie jestem. Słońce non stop i upał dziś.
Czasami imprezuję, ale raczej rzadkopozdrawiam
dla ciebie
dziś już zaczęły piwonie drzewiaste
ta od Mariusza ma 5 pąków, pozostałe 2 od niego nadal nic
kiedyś obrodzą