Anitko ja mam chochoły z własnych miskantów i rozplenic giganteum . . Zatem ja się nie zaoptruję aktualnie lecz sama produkuję....
Mam też sprzed dwóch lat maty z trawy kalifornijskiej. Takie maty Ania Art kupowala w ktorymś z marketów budowalnych. Można też kupic maty ze słomy, kiedyś takie ciełam na mniejsze.
Agro nie cierpie.......,
Ćwicz ćwicz kofana bo zjazd na bele czym nas wszytskich czeka
w sobotę pojadę na giełdę aby wejście przed domem zrobić bo straszy... I dynie trzeba wyciepać/zjeść
Ale choinka do gory nogami jeszcze u mnie nie zawita
Pisałam nie spieszyć się z okrywaniem Wystraczyłyby kopczyki na okrywanie przyjdzie czas, albo w ogóle nie bedziemy okrywać jeśli będzie lagodna zima W cieple okryte rośliny lapią choroby grzybowe. Ponadto lagodne ochlodzenie hartuje rośliny i przyzwyczaja do coraz większych mrozów. Przy okryciu mogą być bardziej wrażliwe. To moje osobiste doświadczenia. Ponadto ja nie mam czasu i mam lenia jesiennego, dlatego wykonuję czynności ktore muszę lub lubię. Okrywać nie lubię
Działasz w ogrodzie?
Celinko tak to róże okrywowe, były bonica, zostały jesienią przesiedlone do teściowej ogrodu (mam jeszcze 5) i na tej rabacie zostało chyba z 5 NN okrywowych. Wiosną ponownie posadzę na tej rabacie kostrzewę siną, bo od nawadniania wygnila (zraszacze przy wietrze lały na nią wodę) . Posadziłam inne roślinki i mi się nie podobało. Wykopane bonica zrobily miejsce dla kostrzewy !
Celinka skacz do woli
Ja nie okrywam, chyba że masz wariant japońskiej (drobniutkie listki) lub japońska variegata o takich woskowanych liściach, ta może wymarznąć. Natomiast fortunea zwykle dobrze zimuje, toszkę gubi liście a wiosną wymienia całośc na nowe listki. Nie lubię tego etapu gubienia lisci wiosną bo brudzi mocno. Natomiast gdyby zapowiadali straszliwe mrozy to miejsce szczepienia warto byłoby osłonic, ale zrobiłabym to gdyby temeperatury byly w okolicach minus 20.
Moją japońską variegatę w ubiegłym roku zimowałam w ogrodzie zimowym, w tm oprotestowałam, wsadziłam do ogrodu, niech walczy!!! Jeśli wymarżnie pójdzie na kompost. Fortunea świetnie przezimowała, wyprostowała nózki i po cięciu jest juź prawie kulką