Dziękuję Ci Anitko. Nie usuwaj, proszę.
To stanowi dla mnie inspirację. Dorota podpowiedziała mi co z moimi misami zrobić. Jestem jej bardzo wdzięczny bo po tym jak odwiedzili mnie złodzieje i skradli podstawy byłem gotowy je wyrzucić. Teraz nowe siły we mnie wstąpiły ( a propos mis). Moje są większe niż na zdjęciach. Zamierzam posadzić w nich różne rośliny. Na brzegach coś "wylewającego" się. Kompozycji jeszcze nie mam ( może koleżanki/koledzy pomogą). Raczej nie jednorodne, bo w przedogródku chcę tylko jedną a pozostałe trzy jeszcze nie wiem: albo na moim Holzmilu lub na Pasieczysku w lesie. W tych trzech być może jednorodnie? Na pewno na żwirze. Nie wiem jeszcze kiedy je zrobię bo pracy mam huk. Najpierw przedogródek, później łąki kwietne, po drodze brzeg stawu do obsadzenia, kamienna ścieżka na Pasieczysku, itp, itd. Najwyżej misy poczekają ( trzeba je remontować).
W przyszłości w tej misie w przedogródku zrobię fontannę. Co Wy na ten pomysł? Popielata misa z zewnątrz, w środku wyłożona amarantową mozaiką. Misa posadowiona na kwadracie wysypanym białym żwirem? Jeśli chodzi o wodę to mam dwa warianty:
1. maleńka fontanna i stały poziom wody w misie,
2. woda przelewająca się przez brzegi misy i wsiąkająca w żwir
Mam taki zamiar ale potrzebuję jeszcze trochę czasu.
Dzisiaj wysłałam eMa do lasu po mech. Zmotywowało mnie to do posadzenia bratków, stokrotek i pierwiosnków do donic. Przyozdobiłam je mchem.
Stały w salonie na podstawkach i zmarniały trochę w cieple.
Mam nadzieję, że odżyją na świeżym powietrzu.
Na takim jarmarku to ja bym też sobie pospacerowała. I pewnie na samym spaceru by się nie zakończyło. Wiosna na całego do ciebie puka. U mnie nawet nie myśli do drzwi podejść.
W jednym z ogrodów w Anglii też widziałam podobne misy betonowe obsadzone jednorocznymi roślinami. Usunę zdjęcia jak zobaczysz.