Cieszę sie bat=rdzo, ze do mnie zagladacie
cos zaczyna w końcu u mnie padać deszczyk - i bardzo dobrze, bo sucho niemiłosiernie
weekend był u mnie roboczy w ogrodzie

1. tufciaki dosadzone

2. trawki osobiscie wyhodowane i ochronione przed zjedzeniem przez koty, choć jak pakowałam do wywiezienia, to juz się bardzo nimi zainteresowały - wsadzone, czyli stipa 5 sadzonek, rozplenica Hameln 5 sadzonek i Moudry 5 sadzonek - wszystkie znalazły swoje miejsce, miejmy nadzieje, że będa ładnie rosły

3. poza tym troche poplewiłam chwaściska

uważam weekend za udany