Odkopczykowałam też zakupionego jesienią klonika palmowego. I bardzo mnie cieszy, że przeżył i wypuszcza listki. Muszę mu jeszcze jakieś rozczochrane buciki sprawić. I może jeszcze jakieś cebulowe dorzucę, ale to dalszy temat.
jakieś nowe drobiazgi nawet nazwy nie znam a i nie wiem czy pachną - muszę sprawdzić
zaglądałam dziś do kupki ciemiernika który zawsze pięknie kwitł - no i zobaczyłam - i nie wiem czy to mróz / bardzo osłonięte miejsce czy też może popiół/
pierwiosnków nie da się nie zauważyć - te dostałam w ogrodach działkowych - 2 lata temu spacerowałam wzdłuż ogrodzenia przy ogrodach działkowych /z wózkiem więc powoli/ no i się gapiłam - akurat była właścicielka i wywiązała się gadka ogrodnicza - skończyło się tym że dostałam cały worek tych pierwiosnków - a ja innym razem wsunęłam pod siatkę worek z jakimś innym dobrem
od tej pory nie spotkałam tej Pani
czekam na ten łubin - listki powinny być mocno bordowe hmm zmieni barwę?
pierisa kwiaty w części wymarzły - nie okrywałam - a w części zakwitły
Dzisiaj rano przed pracą rozsypałam część nawozu i tego sztucznego i naturalnego. Oprócz iglaków, bo się okazało, że nie mam nawozu i trawnika, bo czeka na wertykulację. Zobaczyła coś dziwnego i nie wiem czy to możliwe, że rozplenice u mnie ruszyły. Często czytałam, że trzeba mieć do nich cierpliwość na wiosnę, bo późno ruszają, nawet w maju. To mnie zniechęcało do ich posadzenia. A dzisiaj patrzę i nie dowierzam. Na początku myślałam, że to jakieś chwasty z nich wyrastają, ale to chyba nie możliwe , bo wszystkie takie same są.
Czy to wiosna tak się spieszy i chce wszystko nadrobić?
Jak się dobrze przyjrzysz to zauważysz, że to są ewidentnie sadzonki z bocznych gałązek. Czyli gałązki muszą się "przeprogramować" na przewodniki (pionowe). Wymaga to cięcia i chwilę czasu. One, te gałązki, zaraz to sobie przemyślą i nabiorą odpowiedniego kierunku wzrostu. Mamy dwie opcje postępowania:
1 to cięcie co najmniej w połowie, równo wszystkie lub opcja
2 to zrobienie palików, podwiązanie pionowe każdej gałązki i podcięcie o 1/4. Optuję za opcją pierwszą - mocne cięcie. Potem podlanie mieszanką florowitu + 20% roztworu mocznika. Można opryskać dolistnie i resztką podlać każdy cisek. To JEDNORAZOWA mikstura. mocznik da im kopa. Proszę aby osoby podczytujące nie rwały się z tą miksturą na świeżo posadzone cisy! Taki koktajl można zapodać dopiero po roku i tylko wiosną. Mocznik, czyli azot popędzi cisy. Jednak takie "popędzenie" wymaga cięcia, tak by otrzymać mocny, zwarty pokrój podstawy przyszłego krzaka. Podstawa musi być stabilna, a to wymaga początkowego mocnego cięcia. Warto na tym etapie nie żałować wzrostu. Wbrew pozorom to pobudzi cisy do zwiększonego wzrostu. Teraz cięcie jest kluczowe. Potem żywopłot się tylko formuje dla kształtu.
Nie wiem jak w realu by to było, ale trawiasta ścieżka moze spokojnie zaczynać się od przerywanej linii koła. Ważne by szerokość ścieżki była ta sama, a łuk idący=prowadzący wzdłuż domu raczej powinien być łagodny i "gładki".
Wbrew pozorom rabata podokienna nie będzie zbyt szeroka, bo zapewne wisi nad nią dach (czyt. potencjalnie tuż pod dachem jest sucho, a zimą może spadać śnieg). Jeśli chcesz stożek z choiny, to docelowo podstawa będzie mieć min. 1 do nawet 2m średnicy. Wszelkie niedoskonałe krawędzie i łuki zamaskują nasadzenia - kule, trawy i co tam chcesz i zechcesz.
Z rodkami próbuj. Nie poddawaj się. Ja miałam 4 podejścia z ciemiernikami zanim znalazłam dla nich dobre miejsce (w jednym miejscu). Możesz brać i te z B. Tanie Hybryda to znaczy mieszaniec. Nic strasznego. Kolor wybieraj. Teraz już wiesz jak rozerwać bryłę i jak sadzić. Na rodkowej niewiele jest opcji z racji głębszej warstwy ziemi.
Dzięki za sygnał na pw. Jestem na forum z doskoku, bo teraz mnie nie ma w domu i podglądam z daleka
Ustawiłam agapanty w ciepłym miejscu w pobliżu garażu - mają się świetnie
do tej pory miałam tylko takie z grubymi liśćmi
mam też z cienkimi - jeden dostałam z Madery a drugi biały cudo kupiłam w Holandii - oby z kwitnienim nie kazały czekać - mus je zasilić jakimś nawozem na kwiaty
w pobliżu garażu stoją skrzynki z daliami - kiedy będziecie sadzić do gruntu?
ja je posadziłam/ część/ do donic i od razu wystawiłam na zewnątrz - teraz upały - wystawione na zewnątrz nie spieszą się tak jakbym je w domu miała
bardzo lubię ten moment kiedy klon ma takie malutkie listki - to tylko kilka dni
Wszystko tak eksploduje jakby chciało nadrobić spóźnienie. Teraz trzeba być bardzo uważnym żeby nie przegapić czegoś.
Dlatego dziś zamiast ogarniać ogród poszłam na obchód z aparatem żeby zarejestrować wiosnę.
Kasztanek jarzębolistny - też cały w pąkach , ciemiernik cuchnący - miał więcej pąków ale szczeniak je pourywał , pierwsze żąkile - sadzone jesienią i świerk Rydal
z cyklu zobaczone w sąsiedztwie: tu magnolia [chyba stellata] formowana. Parę innych mocno ciętych widziałam i one też dość bogato kwitną także może nie zawsze ta magnolia taka krucha i delikatna jest.
Dalej magnolie Iolanthe i Kobus - pierwsze kwitnienie, pewnie dlatego musiałam czekać na nie 6 lat bo ją mocno od dołu podkrzseywałam, no i na ostatnim zdjęciu Prunus Padus Colorata.
Judaszowiec do mnie dopiero teraz dotarł. Przycinałam lekko gałązki zeby sprawdzić czy żyje ale są w środku zielone. Pąki niby ma takie zgrubienia raczej niż pąki.
Powiało optymizmem - wszystko powoli rusza, roślinki są cudownie zapączkowane .
Judaszowiec i jego pączki - jest ich bardzo dużo , dalej zapączkowany dereń kwiecisty.
Rudy jest nieufny i ciężko byłoby Ci go namierzyć, siedział na górze na tarasie i prowadził obserwacje. Sprawdzam aparaty, w niedzielę jak pogoda dopisze idę do lasu obcykać ptaki i nasze osiedlowe boćki, siedzą już w gnieździe.
Jeszcze żonkile, mało ich, nie mam szczęścia do nich, ciekawe jak czosnki mi się udadzą, bo liście duże.