Nie sadź, będą po zimie brązowe to co wystawało ponad śniegiem, tracą na urodzie i w mroźnych rejonach Polski to po prostu strata pieniędzy.

Do ogrodu Vlasty pasują geometryczne linie, proste nasadzenia, trzeba zamaskować tę skrzynię w ogrodzeniu.

Nie ma sensu podsypywać czymkolwiek, skoro wszystko rośnie zdrowo na kompoście, co widać po moim ogrodzie

A teraz jeszcze będą nowe dostawy kompostu, który muszę wykorzystać, będę wszystko ściółkować kompostem ślicznym jak puch

A ja mam pytanko o Pieris japonica "Mountain Fire","Forest Flame" i kiścień Waltera - Rainbow, wiem, że lubią półcień i kwaśną glębę, ale czytając różne artykuły o nich raz są informacje , że sa mrozoodporne, raz , że trzeba okrywać bo wymarzają u nas. Pani Danusiu a co pani sądzi o tych roślinach?
Dodam, że jestem ze wschodniej Polski jesli chodzi o klimat.
Z góry dziekuję

Mam pytanie, czy mogę zacząć sadzić od przyszłego weekendu ( 14- 15 marzec) żywopłot ze Szmaragdów (rośliny w pojemnikach C3).Nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi a akurat w tym terminie dysponuję dużym samochodem ( muszę przewieźć 122 szt)
Dziękuję z góry za odpowiedz

Ukorzenianiu roślin sprzyja ciepła gleba, a więc odpowiedź nasuwa się sama
Nie można, ale jak musisz bo nie masz wyjścia, to przesadzaj.

Danusiu, skoro inauguracja sezonu to ja z pytaniem, czy można już zacząć przesadzać rosliny ? Przymrozki jeszcze są czasem, i pewnie jeszcze długo będą, ale w dzień te 6 st bywa, a dziś to nawet 10 st. było

Taką diagnozę (askochytoza) postawiono w Mai w ogrodzie.

Wiem już, że to właśnie inny grzyb
Dziękuję za zdiagnozowanie grzyba, zdążyłam już się o nim naczytać dopiero co.

U mnie ta choroba po raz pierwszy wystąpiła w zeszłym roku, pewnie "przyjechała" do Polski z Europy, bo jak poczytałam Wyspy Brytyjskie borykają się z tym już od lat 90-tych.
Sprzyja mu mokra pogoda, bo wraz z kroplami zaraża inne okazy. Także przy pomocy narzędzi podczas cięcia.

Zauważyłam, że atakuje w sierpniu, a cięcie było u mnie pod koniec czerwca, potem długotrwałe deszcze i pownikał sobie poprzez uszkodzone listki..
Co jeszcze teraz można zrobić, aby jakoś ograniczyć ekspansję w przyszłym roku?

Listki zbierałam odkurzaczem ale zarodniki na pewno są w glebie i odezwą się znowu latem.

Przy samym pniu wyciąć? To już w ogóle będzie łysy w tym miejscu Mam nadzieję, że za 2 lata będą ładne. Postaram się!