Przy metamorfozie pośpiech nie jest wskazany. Najlepiej, gdy rośliny oczekujące na przesadzenie jak najdłużej będą w gruncie. Jak je wykopiesz, wsadź do worka po korze i podlej, naciągnie wodą i nie padnie krzew. Umieść w półcieniu lub cieniu. Byliny można nawet przyciąć. Pogrupuj gatunkami, łatwiej odnaleźć i sadzić, gdy wiesz ile ich masz. To takie moje zawodowe podpowiedzi
Nie ruszać pełną parą, zagrożenie jest zbyt wielkie, ja robiem bo muszem, ale też nie wszystko naraz - w środę rusza sezon zawodowy-ogrodowy, więc kiedy zrobię? wcale Róże też chyba już ruszę, bo nie mam wyjścia, bo bedę ciąć bluszcze a one poplątane, hortensje przytnę.
Więc najpierw robię wielkie prace wymagające podnośnika lub rusztowania. Plus mycie mebli. resztę będę robić sama w wolnych chwilach, jak się urwę z roboty
Ogrodnictwo jest dla mnie przyjemnością już od 40 lat.
Jeśli chcecie poznać mnie bliżej (nowe osoby), przeczytajcie stare zwierzenia ogrodnika z początków istnienia Ogrodowiska, czyli moje. Życie poszło do przodu, marzenia ewoluują, ale ja jestem ta sama Tylko niestety starsza
Na pewno spróbuję tego sposobu
Trochę zaniedbałam moje tuje. Ale postaram się to naprawić
Do niedzieli jeszcze muszę zrobić oprysk Promanalem (nie wiem tylko czy 1-2*C w nocy nie będzie przeszkodą)a potem na początku kwietnia - jakiś dobry nawóz