lipiec 2017

czerwiec 2017

sierpień 2016



kwiecień 2017




maj 2017

lipiec 2016

czerwiec 2016

listopad 2015



kwiecień 2016

grudzień 2014




maj 2015




sierpień 2015

Fioletowa

2013



2014

gobasia napisał(a)

Ewo...co Ty robisz?jeszcze trochę i pół ogrodowiska bedzie gotowe do przeprowadzki

a tak na serio...pięknie u Ciebie ,spokój, harmonia i nie wiem jak to jeszcze określić

Gobasiu, po pierwszym Twoim zdaniu "co Ty robisz?" chciałam napisać (pokajać się): wycinam drzewa i sadzę nowe. Ciągle jeszcze sadzę. Szukam obornika, latam z grabiami i liftinguję swój kręgosłup (ogród też).

A to chodzi o przeprowadzki! No więc muszę coś napisać. Była kiedyś na Ogrodowisku taka ogrodniczka Magda z Chrzanowa. Poznałyśmy się osobiście, przyjechała kiedyś do nas w odwiedziny albowiem i ona szukała nowego i swojego miejsca na ziemi.
Kontakt nam się jakoś urwał na kilka lat, po czym przez przypadek dowiaduję się od kolegi o Dzikich Różach i patrzę, a to właśnie Magda za tym stoi. Trafiła na Pogórze Izerskie (poczytajcie Dzikie Róże - blog) - ja jestem zachwycona tą lekturą.

Dla Ciebie nasz skromny warzywnik

Krótka relacja fotograficzna z akcji pod kryptonimem „eksmisja”

osobnik bezterminowo dysfunkcyjny (żeby nie było wątpliwości to ten w środku)


za pomocą ostrego narzędzia znacznie ograniczono jego przestrzeń życiową


ostatecznie stwierdzono zgon


i pan „Wojtuś” we własnej osobie

Planuję kolejna rabatę na wiosnę - wjazdową różaną. Jutro wrzucę rysunek, dużo pomogła mi Kasia z Leśniczanki, którą podsunęła mi pomysł róż okrywowych i rabatowych.
A więc:
1. z przodu niska opaska z bukszpanu
2. za nią pas róż okrywowych Gartnerfreude kolor malinowy
3. następnie za okrywowymi róże rabatowe Pastella kolor kremowo różowy
4. za nimi jakieś trawy, jakie??? pomiędzy nimi jakieś iglaki, może cisy kolumnowe, optymalnie duże stożki ale mega drogie???
I teraz dylemat główny: rabata sięga obecnie aż do widocznych na zdjęciach sosen, czyli 5,7 m-to bardzo szeroko. Chcę dosadzić jeszcze dwie sosny, żeby pociągną linię sosen do końca.
Pomyślałam żeby podzielić ta szerokość na dwie rabaty: tą różaną z trawami i czymś zimozielonym i druga sosnowo-rododendronową. Obie rabaty byłyby przedzielone wąskim pasem trawnika-ścieżki. Ziemia pod sosnami byłaby na kwaśno uszykowana, a na rózaną ziemię obojętną.
Plecy rabaty różanej nie mogą być za wysokie (czyli trawy i drzewka zimozielone) żeby nie zasłanialy rodków, które będą pod sosnami.

poniżej fotki jeszcze z maja. Całą rabata oprócz sosen i pasa tuj jest do zmiany, bo w zasadzie nic tu nie ma ciekawego.

Aha ten czarny kwadrat to studzienka wodomierzowa. Będzie ogarnięta, czymś ładnym pokryta.

Tutaj pokazuję jak tnę derenie co 4 lata:


Jak pisałam, tego można nie ciąć tak często - chciałam sprawdzić jego siłę odbicia i z rozpędu ścięłam. Widać też moją szczodrość względem tej rabaty, obficie wyściółkowana obornikiem.

Chciałam jeszcze pokazać, jak wygląda rabata bylinowa na przedwiośniu zaprawiona obornikiem z zimy.

à propos tego zdjęcia - prawdopodobnie będę musiała wyciąć jałowca tego zaznaczonego. Od strony domu jest brzydki - brązowiejący (a od drugiej ładny zielony). Nie wiem czy porażony jakimś grzybem czy może przymrożony. Nie pryskałam go niczym (a może powinnam?). Dałam mu szansę 1 rok. No i niestety bez zmian.

Jak myślicie ratować (jak?)a może lepiej czymś innym go zastąpić? Chciałabym aby coś tam rosło aby zasłonić się od sąsiadów - myślałam o czymś kolumnowym lub ewentualnie o czymś szczepionym na pniu. Niestety nie jest tam dużo miejsca Ewentualne nowe drzewko (?) nie może być zbyt wysokie i nie może tworzyć płytkiego i rozległego systemu korzeniowego
To jest wschodnia strona, więc słońce do południa i ciut późnym popołudniem. Mogą tam tworzyć się przeciągi

Druga rzecz to zaznaczona na zdjęciu studnia. Nie używamy jej już jako źródła wody pitnej ale niekiedy służy do uzupełniania wody w oczku wodnym. Bardzo rzadko ale też do podlewania (chociaż z tym to sporo zachodu - otwieranie studni, włączanie pompy etc.). Zasypać chyba eM by się nie zgodził. Latem jest prawie, że całkowicie zamaskowana bo trzymam na niej donice z ziołami czy jednorocznymi, ale drażni mnie jej widok

Czy ktoś coś doradzi?

Tamaryszek napisał(a)

Witaj Pszczółko! Udała Ci się ta rabata bylinowa, wszystkie odsłony efektowne. Kule są granitowe?
Ja także planuję taką serię ujęć każdej rabaty w ogrodzie, ale ciągle jakoś mi nie wychodzi.
Lubisz przedwiośnie??? Dla mnie to najgorszy czas. Chyba mam niedopracowany ogród pod tym kątem.

Zobacz ta rabata na przedwiośniu wcale nie wygląda, tylko szkielet:



Tak kule granitowe, dużo jest granitu u nas w ogrodzie (nawierzchnie, stoły, kamienie w strumieniu). To taki najbliższy mi surowiec.

Ale na szczęście są inne zwiastuny wiosny, nienachalne, choć widoczne.

tak sobie pomazałam troszkę po zdjęciu i chyba tam zielone lepszy

sierika napisał(a)

Trudno napisać cos o Twoim ogrodzie bo wszystkie zachwyty już były.
Roztacza czar, urok, kraina dobrych fluidów, wywołuje chęć zobaczenia
z bliska, wędrówek ścieżkami, tęsknotę za kolejnymi widokami i ciekawość jakie przemyslenia przyniesie Ci zima.

A to można pisać bez zachwytów. Okiem krytycznym można pisać.

Wiesz, że u mnie chyba nie kluczy się po ogrodzie, nie błądzi, może nawet nie spaceruje? Mam wrażenie, że jest taki prosty w oglądaniu. Jedynie ławki rozstawione "ratują" sytuację, zachęcając, że warto do nich dojść.

Zimowe przemyślenia? Będę pracować na rabatą "różaną". Magnolia obiecała pomoc.

Dla Ciebie taki mój rarytasik, obłędnie pachnący prusznik, który zadziwiająco ma się dobrze co do niewymarzania. Kolejny prusznik zadołowany jednak w szklarni.