Jestem jestem Iwonko i Haniu
i piszę wierszyk na poczekaniu.
Zapadłem w letarg ogrodowo- zimowy,
że czekacie - nie przyszło mi do głowy
Na Gromniczną zima znowu w ataku
temperatura leci na łeb na szyję.
Trudno poznać - czy ciecze z dachu
czy też mróz tęgi się szykuje.
I dobrze, niech będzie normalnie
jak za dawnych lat bywało.
Bałem się że zrobi się fatalnie
dużo krokusów już z ziemi kukało.