Violu, jeszcze róż nie kopczykowałam. Zaglądam na pogodę, i tu, i tam i jeszcze do 20- tego nie podają minusów. Jak pojadę z zięciem po dalie, to go obciążę workiem z torfem i bliżej róż mi go doniesie.
Na działeczkę możesz jechać, ale chyba deszczowo będzie. Ja swój wyjazd uzależniam od opadów. Ten tydzień odpoczywam. A co? Zmiana czasu źle na mnie wpływa.
Ale już niewiele zostało do roboty. Miskanty powiązać szt 3, zapleść jedną rozplenicę, i cebulki tulipanowe umiejscowić. Część do donic pójdzie - zadołuję, może myszy mi ich nie zjedzą.
Nie kłopocz się, siostra dzień wcześniej z życzeniami dzwoniła, i tez zdziwiona. Ważna pamięć. Całuski!