Naogladalam sie tych roz u Ciebie i juz płacze ,ze mi moja giardina w donicy padla... ale Kindzia uprzedzala,ze mam marne szanse...echhhh..kupie druga , raz kozie smierc
Zachwyciila mnie rabata : ciemiernik i tzw carex NN boooosko wyszlo ja mam kolo ciemiernika posadzonego bronze form, ale to nie jest tak sliczne zestawienie , jak Tobie sie udalo bedem zgapiac mogiem ??
Sciskam
fiu fiu ładnie nie zapadaj w sen, "rasowanie" fajnie Ci wychodzi
te brązowe to Ci wymarzły? ja się ich boję ale mam na nie chęć miałam jedną sadzonkę carex bronze form i przetrwała zimę, teraz podzieliłam chyba na 6 sztuk.
Za choinami (posadzone na jesieni, jedna niestety zmarzła) chcę posadzić Carex Bronze Form, a przed myślałam o wrzoścach i wrzosach, ale się ich boję i zastanawiam się czy nie zamienić na żurawki pomarańczowe żurawki creme brule lub carmel.
Rozumiem, ze sucha Bronze Form powinna być słomkowa, a żywa z czerwonym połyskiem. Tylko że u mnie to raczej wygląda tak, że wiele jest generalnie suchych i z tych suchych wyrastają pojedyncze nowe źdźbła. Może jeszcze dopiszę, że je wiosną cięłam. I teraz część ma wyraźnie nowe wyższe źdźbła (i kłosy) a część ma pojedyncze wyższe źdźbła lub wcale. I ta różnica między tymi z pojedynczymi źdźbłami i tymi bez jest trudna do uchwycenia.
Buchanani też u mnie rośnie, ale było podzielone tak bardzo, że część padło już jesienią. Kilka sztuk ma jakieś kłoski, więc część chyba przetrwała.
Amazonów nigdy nie miałam, ale wszystkie Frosted Curle mi padły. Buchanani stara, wydawało by się, że nie do zdarcia kępa padła też... Też jej jeszcze nie wykopałam, ale jak zobaczyłam siewki, to już nie mam wątpliwości. Bronze Form niemal wszystkie mi przetrwały, poza małymi, niechlubnymi wyjątkami. Suche brązowe są matowo słomkowe. Żywe, tak jak zauważyłaś mają już w środku kępy małe kłoski, a kolor ich jest brązowy, z czerwonawym połyskiem i źdźbła są lśniące, nie matowe.
Nie mogę cię zlokalizować gdzie dokładniej mieszkasz... możesz na pw
Bardzo mi miło, że do mnie wpadłaś. Czytając różne wątki często spotykam Twoje wpisy i jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy i tego jak się nią dzielisz. Zwykle to wiedza ogrodnicza, ale ostatnio jak czytałam u Iwki o Twoim sposobie na przekonanie młodego obywatela, że warto się uczyć to ... no cóż... nie wpadłabym na to.
Dzielenie traw (i innych roślin) na części to moja specjalność. Kupuję, dzielę, sadzę. Bronze Form, które mam, też powstały w wyniku podziału. Zastanawiam się czy jest taka trawa, której nie dzieliłam. Chyba tylko rozplenica Little Honey.
Z Bronze Form jeszcze czekam, bo nie jest mi łatwo na 100% stwierdzić, które są martwe. Sądziłam, że większość padła, bo jakoś nie ruszyły po cięciu. Ale potem zauważyłam maleńkie kłoski. Więc się jeszcze wstrzymam aż te kłoski wyraźnie się pokażą. Po kolorze to ja nie jestem w stanie stwierdzić, które są martwe.
A Amazony wykopię. Tylko jeszcze najpierw muszę wymyślić czym je zastąpić.
Marysiu, Amazony trzeba już wykopać - krzyżyk im na drogę.
Bronze Form wykopać, przekroić nożem jak ciastko na 4 i posadzić
Rozplenice można jeszcze podzielić - podkop pół kępy, przekrój nożem, wykop tą połówkę, a drugiej nie ruszaj. Masz już dwie, a jak połówka duża to i trzy
siewki traw już są duze i co tu dużo gadać, duże kępy jak miały ruszyć to ruszyły. Te co nie ruszają, cóż, pogrzeb im wyprawisz w kompoście.
Witaj Aniu. Wiesz ja zwyczajnie nie wyrabiam. Praca, dom, walka w ogrodzie do wieczora: chwasty, szkodniki, drobne poprawki. W weekend wykopki. I na pisanie zwyczajnie brak czasu. Próbuję chociaż czytać inne wątki w drodze do pracy i wracając z pracy i późnym wieczorem, ale i z tym trudno mi się obrobić...
Padło mi w tym roku mnóstwo traw. Większość rozplenic różnych odmian, miskantów, wszystkie turzyce Amazon Mist, część turzyc Bronze Form. I tak dumam czy już wykopać czy jeszcze czekać. A rabata pełna dziur...
Gosiu, mam zapytanie co do trawek - nie wiem jakie to są te które masz pod trzmielinami - te przycięte... ale powiedz czy one odbijają Ci, ruszają? rosną? bo tak wyglądają moje Bronze Form - i mam wrażenie że one "kaput" - nie wiem czy czekać że się pozbierają czy wyciepać i dać coś nowego ???
Pozdrawiam
W niedzielę (29.05) pokazywałam historię jak powstawała rabata avatarkowa. Dzisiaj pokażę co się na niej wydarzyło w tym roku.
W zasadzie na tej rabacie wszystko to co rosło w otoczeniu hortensji poza właśnie hortensjami nie przeżyło zimy. Trzeba było odnowić nasadzenia. Trawy FC i Bronze Form wywalone. Zamiast nich na brzegu rabaty pojawiło się moje tegoroczne odkrycie trawa Sporobolus heterolepis. Dodatkowo posadziłam niebieskie szałwie Deep Blue oraz żurawki Southern Comfort.
Wzdłuż domu jest spory spadek terenu. Postanowiłam, że będzie tam murek taki sam jak na hostowej rabacie. Kupiłam paletę kamienia, ale po rozładowaniu okazało się, że kamienie nie są ładne, mnóstwo poszło na odpad. Zaczęłam układać z tego co się jakoś nadawało, chociaż efekt mnie wcale nie zadowalał. Na dodatek popełniłam ten sam błąd co na hostowej, układając bezpośrednio na trawie (łudząc się, że potem coś wymyślę). Ale rośliny już czekały i trzeba było się spieszyć.
Dokupiłam turzyce Frosted Curls i Bronze Form, miały malowniczo zwieszać się z murka, z tyłu pomiędzy hortensjami cztery miskanty ML:
Doszły żurawki Buttered Rum, przed murkiem problemy z koszeniem trawy: