Życzę Wam w takim razie szybkiego deszczu żeby te piaski napoić, widziałam jaką masz glebę po wyrwaniu bukszpanów, tym bardziej podziwiam, że tak ładnie rośliny się prezentują pod Twoją opieką
Pospacerowałam po Twoim wiosennym ogrodzie...ta brzozowa alejka chwyta za serducho niesamowicie...jest urocza Czytam, że ze zdrowiem coś kulawo, trzeba bardzo dbać o nie...życzę by wszystko było dobrze. Kwiatki wielkanocne super, floksy takie białe i chyba nie za często spotykane, głownie różowe i fioletowe się widzi. Zachwycają za każdym razem widoczki kwitnących magnolii, a masz ich sporo...ja mam jedną i często latam do niej podziwiać z bliska, a u Ciebie różowo biała symfonia magnoliowa...
Na temat lotosów nie wypowiem się, bom laik... Nowi mieszkańcy woliery dostojni i piękni. A Leoś jak widać pilnuje swojego ogrodu...Dużo zdrowia Sylwio życzę i pozdrawiam z wysuszonego na wiór Wybrzeża, u nas nie spadła żadna kropelka deszczu, a gdy wiatr zawieje, to unoszą się tumany piasku, jak na pustyni niemalże...
Kompostownik trzeba od czasu do czasu podlać wodą. Ta masa nie może być sucha. Wysuszona materia kiepsko się rozkłada. Słoma z wysokich miskantów nie może iść w całości- trzeba ją rozdrobnić.
Brzozowa Agata robiła warzywnik ze stali. Bardzo to elegancko wyglądało. Może masz na miejscu kogoś, kto potrafi spawać?
A bo na kominach można niezobowiązująco, a u siebie duża odpowiedzialność
Przysięgam, już parę razy miałam brać aparat, ale ta wiosna mnie wkurza niebotycznie. No zimno i wieje, jak nie wieje to leje. Na ogród wychodzę tylko do roboty, nawet nie chce się w tą zimnicę kwiatki oglądać.
Ale obiecuję poprawę. Jak wyjdzie słońce
Brzozowa, szwendasz się po kominach a foty z Twojego ogrodu to gdzie??? Bo te co wstawiłaś jako wiosenne to, proszę ja Ciebie, delikatnie mówiąc lipa...
Bardzo fajnie . To pierwszy raz, gdy dobrałam się do kompostowników. Ten najstarszy to ma chyba ze dwa lata. Mam w nim chyba z 200 litrów tego złota .
Jestem bardzo zadowolona z tych cisów . Buksów mam sporo i część z nich choruje. Ale zamierzam bardzo sumiennie o nie w tym roku zadbać .
Oj tak, wiosna, ciepło, słońce i od razu człowiekowi chce się żyć .
Z kalin to tylko ta jednak taka wyrywna, reszta tak jak u Ciebie - w ciasnym pąku. Trzymam kciuki za kwitnienie Twojej. Ja też muszę swoje dwie przesadzić i tak dumam kiedy się za to zabrać...
Na jutro zapowiadają u nas deszcz. Ale i ochłodzenie - temperatury dzienne w granicach 8-10 stopni ale to dobrze . Ciekawe co z tą Twoją magnolią.
Już się nie mogę doczekać by przystrzyc te ciski .
Na razie rezygnuję z kompostowni - będę na razie korzystała z własnych, wczoraj odkrytych zasobów . Ale sprawdzę z ciekawości jak to u nas wygląda.
WItaj Kasiu,
jak dobrze, że już wiosna... i słońca coraz więcej
brzozowa jak już zmężniała u Ciebie, wielbię brzozy... i ciemierniki, aaach już jest na co popatrzeć.
Widzę, że u Ciebie kaliny już mają kwiaty, u mnie jeszcze w ciasnym pąku, musiałam swoją przesadzić, kurcze mam nadzieję że zakwitnie i nie obrazi się za zmianę miejsca
Witaj . Fajnie, że się ujawniłaś, zapraszam częściej i bardzo będzie mi miło jeśli znajdziesz u mnie jakąś inspirację choć teraz, po powiększeniu powierzchni ogrodu, z wąskich przejść została mi w zasadzie tylko rabata cienista. Ale za to wielu osobom ona się podoba .
Też się liczy .
Mnie też żal ściska, że siedzę w robocie zamiast w ogrodzie.
Moje scabiosy wyglądają na razie słabo ale liczę, że się odbudują. W razie czego wiem do kogo się zgłosić po szczepkę .
Już rewolucje robisz??? Zaraz idę zobaczyć.
Dziś po pracy udało mi się (przy wydatnej pomocy eMa) ogolić do końca rozplenice na frontowej i podkuchennej. A potem skubnęłam też nożycami tawuły na frontowej i danici na podkuchennej . Na koniec odpaliłam podlewanie frontowej bo tam było sucho jak pieprz. Teraz zostało tylko podrzucić tam trochę obornika i kory i patrzeć jak rośnie .
Tyle tu pochwał na temat brzozowej, że aż Brzozowa się odezwała
Ja też podlewam. U mnie od ponad miesiąca nie spadła kropla deszczu. I się nie zapowiada żeby to się zmieniło.
Taka piękna pogoda a ja siedzę w robocie, no aż się serce wyrywa do grabi i sekatora, nie mogę się skupić
Skabiozy od ciebie zieloniutkie Też dostały wodę I obornik, i kompost
Pies na pewno był bardzo zadowolony z takiej soboty .
No powiem Ci, że faktycznie było to nietypowe doświadczenie, nigdy nie podlewałam w marcu . Ale w sumie nie jest jednak tak tragicznie, ziemia jest sucha raczej powierzchownie. Głębiej jest jednak trochę wilgoci .
Z Lamontem mam krótkie doświadczenia bo rośnie u mnie dopiero drugi rok. W zeszłym roku też kwitła ale tych kwiatuszków miała zaledwie kilka.
No ja z cięciem tuj jestem do tyłu. Mogłabym dziś trochę podziałać ale nie chcę sąsiadom w niedzielę hałasować. Więc może w przyszłym tygodniu zabiorę się za cięcie.
No właśnie ja podlewałam w niektórych miejscach bo niby nie jest tragicznie ale w prognozach wody nie widać. I też myślę co z trawnikiem bo wertykulacja się zbliża.
Ja dziś podleję jeszcze zimozielone.
Brzozowa dziękuje .
Popracowałam dziś trochę. Wycinałam, czyściłam, podlewałam . Poprawiałam z eMem mocowanie paneli drewnianych na płocie. Kupiłam też stokrotki do donic przed wejściem, jutro posadzę. Mam nadzieję, że miałyście równie piękną i pracowitą sobotę .
Kalina Lamonta w blokach startowych
Miałam 2-3 dostawy konskiego obornika,. Wydaje mi się, a w sumie jestem pewna, że to mi ściągnęło turkucia podjadka. Wielkie larwy znajduę tuż obok obornika, w kompoście ale fakt, będzie można trochę przemieszać z kompostem, bo moge zamawiać go na ciężarówki [dowóz dużo drożej wychodzi niż sam kompost!] i potem jeszcze starac sie dac grubsza warstwe kompostu na wierzch.O zielonym nawozie też muszę pomyśleć. Niech tylko mi się okaże, ze zaprzyjaźniony rolnik ma glebogryzarkę.
A gdybyś na tej ziemi zrobiła jeden wielki kompostownik na zasadzie rabaty No dig? Skoro na piasku się robi takie rzeczy (np. Brzozowa tak uzdatniała), to może i u Ciebie? Jak najwiecej materii organicznej tam trzeba, może przekopać glebogryzarką z obornikiem? Masz w pobliżu stadninę? Lub Może posiać łubin albo bobik?
Piękne zdjęcia z truskawkami i kompostem. Dużo już się dzieje
Skończone . Rabata poszerzona do 3,08m Darń zerwana , kanciki prawie idealne Rabata brzozowa też wyrównana. Jutro idę na pazurki i NIC nie robię w ogrodzie przez 3 tygodnie
Asia i ja do Ciebie zawitałam nie nadrobię poprzedniego wątku, ale ten już sobie zaznaczam, to będę na bieżąco wizytówkę obejrzałam i podoba mi się u Ciebie brzozowa, lawenda, skarpa, cudowne. Pozdrawiam