Dzis tak ladnie bylo, ze zlapalam za aparat i poszukalam koncowki lata. Ogrodowo juz nie podzialam, zostalo mi posprzatanie stert doniczek po sadzeniu. Uuwierzycie???? wszystko albo posadzone albo w przechowalniku czeka na wiosne. Maz mi wczoraj pomogl i posadzil 20 cisow przy ogrodzeniu. Bardzo sie ciesze, bo kopanie tam nie nalezalo do łatwych. Moge sie teraz wyluzowac. Na spokojnie odchwaszcze sobie teraz kawalek rabaty pod kore ale bez cisnienia.
Pieciornik, po posadzeniu troche podupadl ale widze, ze ładnie juz sie zregenerowal i znowu kwitnie
Tak, kolekcja traw mi się rozrasta, choć same trawy w niebyt szybkim tempie. Chyba wiedzą, że u mnie z miejscem cienko Ale te pierwsze już fajne kępy tworzą
Rozplenice akurat ładnie przyrastają
Kłoski tej samej ( chyba Litle) różnie wyglądają, zależy w jakim świetle się je fotografuje
Przyszły też tulipany. 4 odmiany po 50 szt.
Exotic Emperor będzie pomieszany z Vogue, a White Dynasty z Light Pink. Do tego dojdą zeszłoroczne ciemnoróżowe nn.
Chryzantema nn będzie kwitła bardzo obficie. W zeszłym roku kupiłam 3 sztuki do donic dla ozdoby na jesień. Potem przesadziłam do gruntu, żeby sprawdzić, czy to przypadkiem nie jest odmiana zimująca i okazało się, że wszystkie dały radę.
Zdecydowanie przestała mi się podobać ta rabata, po kilku latach zrobił się mały bałaganik. W związku z tym, że rosną tu żółte róże i lilie, dokoptowalam czerwoną niską jeżówkę, dzielżan, galiardę oraz pomarańczowe liliowce. Zobaczymy w przyszłym roku, czy było warto
Wrześniowy ogród prezentuje się całkiem przyjemnie, ale jednocześnie pokazuje miejsca, które wymagają zmiany i wzmocnienie kolorem
Z polecenia koleżanek zakupiłam do ogrodu barbulę klandońską thetis, która trafiła przed miskant morning light i ładnie się z nim komponuje - gdy trochę podrośnie, zapełni "dziurę" pomiędzy różami a świerkiem conica
Róże szaleją. Zwłaszcza Aspirin Rose. Jedna kwitnie na całego, druga ma kilkadziesiąt pąków.
W tle Lavender Ice i kocimiętka. Kocimiętek nie cięłam wcale i rozrosły się na ponad metrowe olbrzymy. Kwitną non stop cały sezon. Kilka razy zbierałam się do cięcia, ale cały czas uwijają się przy nich pszczoły, którym nie chciałam przeszkadzać.