Lato upalne przyciąga motyle, a nas odwiedził fruczak gołąbek...trudny okaz do fotografowania, bo on ciągle jest w ruchu,
może ktoś z Was go dostrzeże na fotkach
Aniu teraz mówisz malutkie. Zobaczysz latka szybko lecą i wszystko podrośnie.
Jeśli to żywotnik 'Golden tuffet' to na pewno będziesz musiała przesadzać, bo u mnie już ponad 60-70 cm średnicy ma, a dorasta do metra, ale popełniłam taki sam błąd przy sadzeniu i po pewnym czasie co drugiego wysadzałam
Asia - dziękuję Szpaler wanilkowy wciąż w trakcie dopracowywania W tym roku pousuwałam (prawie) wszystkie zbędne rośliny z tego miejsca. Dokupiłam brakujące vanilki, dosadziłam rozchodnik. Mam nadzieję, że za rok już będzie taki jak powinien. Z drzewami też miałam tu problem. Najpierw mi wszystkie pissardi padły, gość mi wymienił w ramach reklamacji, ale już nie były takie wysokie jak chciałam. Teraz po zimie znów mi środkowa wypadła, dosadzałam nową (dlatego jest taka mała).
Co do bukszpanów - nie wiem czy za późno czy nie, ale na pewno swoje będę cięła. Nie mogę ich tak zostawić, bo mnie denerwują, zwłaszcza jak już te pierwsze siedem ciachnęłam Zwlokłam trochę z cięciem, bo sobie myślałam, że może w ogóle ich w tym roku ciąć nie będę. Ale teraz widzę - nie da się!
Wrzosami nie chcę nikomu przypominac, że już jesień nadchodzi.
Cypryśnik błotny jeszcze zieloniutki jakby wiosnę zapowiadał
pracuję szlaufem i na tarasie podlewam donice i sam taras, bo aż parzy latając bosą stopą
Verigo to dama w czerni nie widziałam jej kotków
kotki rozplenicy Hameln już są
Dziękuje Dorotko, lustro odsłoniłam, przycięłam mocno klona jesionolistnego, który już złapał mączniaka, róże też słabiutko u mnie w tej suszy kwitną resztkami sił
Adres znasz, telefon masz Hosty oczywiście dostaniesz. Te w vanilkach już najchętniej bym wykopała, bo mnie denerwują w tym miejscu. Z tymi hostami przykra sprawa.... Z jednej strony bardzo je lubię, podobają mi się i mam naprawdę sporo ładnych odmian, a z drugiej zaś ... mało mam cienia i są wiecznie zmasakrowane przez ostre słońce
Buziam jeżówkowo Kwiaty wreszcie deszczem napojone
czy sądzicie, że posadzenie wisterii w tym miejscu,jest dobrym pomysłem?
Tutaj nie będzie żadnej barierki, chcemy aby konstrukcja była otwarta na ogród
Marzenka - dzięki Z hortensji mam limki, vanilli i anabell. Nie mam żadnych innych. Cokolwiek kupisz - kup dużo! 15, 20 krzaków. I na pewno będziesz zadowolona. Amonogawy mam co jakieś 1,2 m., ale one u mnie słabo rosną. Zwłaszcza jedna, która ma wiecznie bardzo mokro w korzeniach.