Pytałaś u mnie o lilie, no faktycznie ale Ci wyrosły, myśle, że za płytko posadzone no i ciepło ale raczej wymarza jak przyjdzie mróz ostry to znaczy te zielone. Nie mam doświadczenia z liliami tygrysimi no i nigdy nie sadze na jesien tylko wiosną, żeby nornice mi nie zjadły cebul i nie wymroziło. Ostatnio linie zaczynam traktować jak tulipany, u mnie nornice wyjedza nawet jak sadze do koszyczków, wiec wiosną znowu musze dokupić. Pozdrawiam
Najgorzej, że lilie tygrysie pomyślały, że to już wiosna i wyszły z ziemi. Przysypię je liśćmi i okryję, ale wielkich nadziei na to by przetrwały zimę to nie mam. Jeszcze w dodatku nornice grasują, nawet na zdjęciu widać 3 dziury. Dobrze choć, że cebulki w ochraniaczach.
W drugim miejscu tak samo.
Jasnota rozrosła się i tworzy mocny kontrast z dąbrówką.
Miskant kupowany jako Flamingo, ale nie mam pewności czy nim jest. I nagietki z samosiewu.
Gosiu rośliny w tym roku zgłupiały bardzo. Jak się zrobi zimno w okolicy zera narzuć je grubą warstwą liści, a na wierzch stroiszu z gałązek iglastych.
chyba, że tylko czubeczki pokazały to wtedy można jeszcze przysypać ziemią, ale też raczej jak już się zimno zrobi bo teraz to dalej by wyrosły.
Ta zima będzie sprawdzianem dla wielu roślin
z liliami to chyba w zależności od gatunku jest bo św. Józefa wypuszczają pierwsze listki jesienią jak szafirki i one zimują pod śniegiem tylko. Muszę do moich zaglądnąć, ale nie przypominam sobie, żeby tygrysie tak samo miały.....
Danusiu dawno cię tu nie było, ale może zaglądasz. Mam problem. Posadziłam tej jesieni lilie tygrysie i dziś zobaczyłam, że wypuściły pędy z rozetką liści wysokie na 5-7 cm. Czy one w ogóle mają teraz szanse przezimować? Ewentualnie w jaki sposób je zabezpieczyć? Pomożesz?
Sylwio mam pytanie. Posadziłam tej jesieni lilie tygrysie i dziś zobaczyłam, że wypuściły pędy z rozetką liści wysokie na 5-7 cm. Czy one w ogóle mają teraz szanse przezimować? Ewentualnie w jaki sposób je zabezpieczyć?
Ewuniu witam serdecznie w moim ogrodzie!
Bardzo dziękuję za sympatyczny wpis, jest mi bardzo miło
Zdjęcia to mój konik, bardzo lubię uwieczniać otaczający mnie świat.
Gdyby nie opieszałość UM już dawno byśmy mieli dom, ale niestety dalej czekamy na przekształcenie już prawie 5 lat...
Gratuluję domu, dacie radę ! Wykończenie potrafi wykończyć, ale potem człowiek siedzi w swoim domu i ma to nieprawdopodobne uczucie radości w sobie
Marzę o tym
Cieszę się, że podoba Ci się mój ogród. Staram się stworzyć taki kawałek świata żebym mogła się zachwycać naturą o każdej porze roku .
Leżaki zrobił mój Tato w prezencie dla mnie, uwielbiam je!
Mąż bardzo zdolny łapie się wszystkiego, ręce ma jak złoto
Lilaki, to zaraz po kalinach moja miłość , a po nich są hortensje. Uwielbiam roślinne ciekawostki i teraz już tylko takie kupuję.
Staw i jego roślinność to moje oczko w głowie. Bardzo lubię wszystko co w nim żyje szczególnie żaby
Róż mam kilka, w porównaniu z Tobą można powiedzieć, że nie mam ich wcale
Bardzo dziękuję za odwiedziny zapraszam ponownie!!
Piękny prezent dostałaś na urodziny, działka i to spora. Dodatkowo ze stawem. Przepiękny prezent. Poczytałam początek wątku a potem przeskoczyłam do wiosny tego roku. Robisz piękne zdjęcia. Kochana w Twoich wypowiedziach czuje się wrażliwą duszę. Doczytałam, że planujecie budowę domu. My właśnie zamknęliśmy stan surowy zamknięty i zaczęliśmy środek. Życzę Wam dużo zdrowia i cierpliwości. Nasza budowa to była droga przez mękę. Wracając do ogrodu, chodzę po krętych drogach Twojego zaczarowanego ogrodu i podziwiam jego piękno. Bardzo kusząco wyglądają leżaki Mąż zdolny, sam ogrodzenie buduje, brawo. Ależ piękny jest ten lilak hiacyntowy Maiden's Blush. A teraz podziwiałam kaliny, zwłaszcza koreańską Eskimo.Danusiu, masz bardzo ciekawe egzemplarze roślin. Przecudne lilie wodne. Nie spodziewałam się, że masz róże.
Danusiu, podsumowując, jestem oczarowana Twoim ogrodem. Jest bardzo klimatyczny i oryginalny. Na pewno jeszcze wrócę na spacerek.
Pozdrawiam Ewa
Dziś już nie ma lilii ale na prawdę bardzo długo mnie cieszyły. W moich dekoracjach rzeczywiście były mocne kolory, ale nie bez znaczenia było tu światło jakie wtedy zastałam.
Tu troszkę zmieniłam, dosadziłam drugi rządek różowych jeżówek, a wcześniej posadziłam już ładnie rozrośnięte białe, pełne, pięknie pachnące goździki. Za jeżówkami posadziłam wysoką marunę. Myślę, że będzie trochę lepiej, a jeżeli nie , to chociaż troszkę inaczaej. Nie lubię jak ciągle jest tak samo. Wyleci z tamtego miejsca Marcinek, a jego miejsce zajmie róża Lady of shalott. Miałam ją drugi rok w donicy i nie za bardzo jej tam pasowało.
Oo to ja ostatnio takie niewydarzone w tym sezonie lilie zabrałam ze zbyt ciemnego dla nich miejsca, mam nadzieję, że w nowym odwdzięczą się za ten manewr oby tylko wystarczająco głęboki ten dołek był..
lilie sadź zaraz po wykopaniu tylko głęboko i przykryj gałązkami.
Ja jak jeszcze starczy mi czasu mam przesadzić.
Cebulowe jeszcze czekają. darń mam ściągać.
Ja wykorzystałam na maksa dzisiejszą pogodę i ostatni dzień urlopu i wszystkie posadziłam. I jeszcze przesadziłam 9.
Zostało mi jeszcze sporo cebulowych do sadzenia. Tulipany i czosnki ok. 400 szt. Ale zapowiadają jeszcze ładny listopad to na spokojnie posadzę.
Czy lilie które przy rewolucjach na rabatach musiałam wykopać sadzić teraz czy przechować je jakoś do wiosny?
No niesamowite te twoje lilie. Podziwiam je i jezowki.
Wciąż piękne.
I te śliczne jesienne dekoracje.
Bardzo wytworne i świetnie dobrane.
Kolory nie pozwalają obojętnie obok nich przejść.
Bardzo mnie ucieszyły Twoje odwiedziny. Lilie kupiłam na wyprzedaży i sadziłam 5 lipca, one potrzebują od 60 - 90 dni aby rozkwitnąć.
Ta dekoracja jest bardzo trwała, robiłam ją 14 września i niezmieniona jest cały czas na parapecie. Jeśli się dobrze przyglądniesz zauważysz, że są tam elementy naturalne ale i sztuczne. Chmiel, dynie te większe, jarzębina i gałązki szparagi z czerwonymi koralikami są żywe. Natomiast maleńkie dynie, kolorowe liście, słoneczniki i pomarańczowe większe korale są sztuczne. Starałam się zachować odpowiednią tonację i dopasować jesiennie.
Dorotko, pięknie i kolorowo u ciebie
Też się dziwię, że masz kwitnące lilie o tej porze. Kiedy je sadziłaś?
Czy te owoce i liście w swoich dekoracjach utrwalasz może lakierem, czy trzymasz dopóki są w dobrym stanie a później dajesz upust swojej wenie twórczej i powstaje coś innego?
Chcę coś zrobić na oknie kuchennym ale tak bardziej trwale.