Musiałam wyjść do kuriera (zakup ogrodowy, ale dla mnie - kosiarka nowa) i przy okazji obchód zrobiłam.
I ptaszkom nasypałam, bo już nawet do środka karmnika próbowały wejść za jedzeniem

tłuściochy malutkie
Kwitnie, no nie??
Poza tym wyszły arcydzięgle oba, większość jeżówek, poza Cherry Fluff - ta wyszła z ziemi z korzonkiem, nie lubimy się chyba, bo to już drugie podejście moje do niej.
Floksy to wiadomo, wyłażą karnie. Lilie zaczyna być widać. Dzwonki też.
Nie wiem jak ostatnio kupione zawilce, na razie zero życia... Ale one chyba jeszcze mają czas, zwłaszcza że w cieniu są.