Koniec grzebania w ziemi to czas na czas dla siebie
Wczoraj przenoszac cos z pokoju do pokoju mialam zdezenie paznokcia ze sciana odprysnal lakier 3mm na calosci. Dzisiejsza rekonstrukcja nie widac roznicy.
Rekonstruowalam srodkowy.
Reszta trzyma sie idealnie.
Odpowiadając na Twoje pytanie - na OKO i bardzo epizodycznie A hortki dziękują
Zdjęcia takie trochę smętne, bo dziś deszczowy dzień. Ale muszę przyznać, że limki idą w siłę Po cisach widzę, że są duże wyższe niż rok temu. Sięgają mi do ramion, całkowicie zasłaniają cisa, a w ub roku cis był od nich wyższy. Wciąż jestem niezadowolona z dolnego piętra pod limkami, są tam różne rzeczy, które w całości tworzą bałagan. Chciałabym jedną konkretną rośline po całości, ale nie wiem jaką Polinka zastosowała cis, podoba mi się to rozwiązanie, ale kurczę miałabym go ciąć tak nisko cały czas?? Hmm.. hmmm.. może i tak. Myślę też nad białymi rozchodnikami po całości... ale przekonania wciąż nie mam.
Tu należałoby sprawę przemyśleć z tym ogarnianiem ogrodu w wolnym czasie. Może to doprowadza do frustracji, że w wolnym czasie człowiek się zaharowuje w ogrodzie, a on i tak rośnie po swojemu.
Może rację mają dzieci, one nie widzą badyla, podeschniętych krzaków, przerośniętych roślin lub tych zjedzonych przez ślimaki albo inne paskudztwa. Zobaczą natomiast ładny kwiatek, motyla, żabkę... I żeby była jasność, taka postawa wobec ogrodu nie jest dla mnie naturalna. Ciągle o niej zapominam i się frustruję różnymi brakami w swoim ogrodzie.
W każdym razie kwintesencją są te zdjęcia. Można nie mieć idealnie w ogrodzie i się w nim świetnie bawić .
Zdecydowanie polecam skrzynie. Poza tym, że trochę to kosztuje na początku (drewno, stolarz, kotwy, farba, folia, ziemia, w tym roku zrobiliśmy jeszcze obrzeża z granitu, żwir granitowy do środka), innych wad nie widzę. Warzywa rosną rewelacyjnie, łatwo o nie dbać, całość dobrze wygląda. Jak widzę dookoła, ile sąsiedzi się namęczą przy warzywach (a efekt marny albo żaden), to nie mam wątpliwości, że warto było je zrobić.
Justynka, nic za bardzo nie przycinałam. Szczerze mówiąc nie do końca wiem, jak się za to zabrać, żeby ich nie zniszczyć. Winogrona mają być prowadzone na 4 rozciągniętych drutach, przymocowanych do słupków. No i tak myślałam, żeby docelowo wyprowadzić 4 pędy, i każdy prowadzić poziomo przy jednym z drutów. Ale czy to jest dobry pomysł to nie wiem.
Wrzucę może coś poglądowo i idę do Ciebie po help desk