Ale masz przepiękne widoki -ach i och
Co do szpaleru z hortkami jest przecudowny może faktycznie jakiś biały akcent tam dorzuć ....... jeśli Ci za różowo
A szklarnia mi się marzy ,ale u mnie też są straszne wiatry - szkoda Twojej .. nie da sie jej jakoś naprawić ?... .....kupowałaś gotową ,czy sami robiliście ?
Iwonka, żeby nie było, że tylko narzekam na szklarnię - są też plusy Pomidorki małe i duże do dziś wiszą, jeszcze nawet kwiatki gdzieniegdzie, tak więc chyba szybko się nie skończą. A najsłodsze te najmniejsze Fotki dzisiejsze.
No i wiesz.... u mnie jest wybitny wygwizdów Halny nieraz ostro daje czadu. Na jakimś spokojniejszym terenie może by się sprawdziła. Ale gdybym jeszcze raz miała przerabiać temat szklarni, zrobiłabym ją na zamówienie.
Hej Ewelina, cieszę się, że do mnie trafiłaś Bardzo dziękuję za przemiłe słowa, choć wiadomo, że do zrobienia wciąż jeszcze wiele zostało. Z różnych względów mój ogród raczej nie będzie "ogrodowiskową bombonierką" dociętą i dopieszczoną w każdym calu. Ale, nie czuję jakiejś presji w tym względzie. Robię ile jestem w stanie i tyle. W tym sezonie mało co kupiłam, bardziej się skupiłam na "ogarnięciu" tego co jest.
Jeśli chodzi o róż w przeróżnych odcieniach, to mam go obecnie pod dostatkiem. Dla Ciebie.. no właśnie, zastanawiam się co wolisz... róże czy rozchodniki.. Masz róże dzisiejsze
Lubię je, jak patrzę na tę rabatę to mam wrażenie, że lato dopiero się zaczyna a nie kończy Lawendy tutaj w ogóle nie cięłam w tym roku. Stwierdziłam, że nie będę jej ciachać, bo potem źle zimę znosi i długo się odbudowuje. Czy moja teoria okaże się słuszna, zobaczymy za rok
No dokładnie Ewusia, kwestia miejscówki. Tak czy inaczej eM. będzie musiał jakoś zreperować to okienko, jak wróci no i tyle. "Pierwsze koty za płoty" mam nadzieję, że więcej zniszczeń nie będzie
Masz wrzosy
Hehe, wmawiam sobie, że się rozrosły przez ostatnie dwa tygodnie i cieszę się, że je posadziłam, nawet jakbym miała za rok ich nie zobaczyć.
Witaj Ewa Dziękuję za pomysł, jest to jakaś opcja, zwłaszcza że miałabym swoje sadzonki. Tylko, że nie za bardzo chcę powtarzać te same kwiatki, co już mam w ogrodzie w dużej ilości.
A tak mi jeszcze przyszły do głowy białe jarzminki. Od dawna mi się podobają, i ich nie mam. Tylko się muszę dokształcić, jakie one wysokie rosną i czy kwitną do teraz. Jeszcze mam opcję z dosadzeniem zawilców, bo są przecudne jak dla mnie, bielutkie, delikatne.. no i kwitną wtedy, gdy rozchodniki i hortensje nabierają mocniejszego różu.
No i jest jeszcze plan D.. polubić i cieszyć się tym co jest
Tak, widoki u nas są faktycznie rewelacyjne. Dziś niestety bardzo zamglone, ale może się w końcu skończy ta fatalna pogoda. Nie mogę tego pokazać na zdjęciach, ale niedaleko naszego domu jest też las (nie wspomnę, że się mało nie zgubiłam ub. niedzieli, jak mi się zachciało samej na grzyby iść). Ostatnio, jak późno przyjeżdżałam z pracy to koło bramy spacerowały całe rodziny saren A bażanty to standard, nawet się nie płoszą jak się chodzi po ogrodzie.
Dla Ciebie dzisiejsze skąpane w deszczu Artemis-ki