Iza naoglądałam się fot na pinterest i chce mi sie topiarów i traw i ograniczenia gatunków. Kopiuje sobie zdjecia do albumu, będę zimą myśleć Ale fajnie będzie
Cuuuudownie lawendy z kostrzewą wyglądają
Mieszkam na wygwizdowie... Gdy się wiatr rozpędzi zawsze się na moim ogrodzie zatrzymuje...
Troszkę już nas żywopłot grabowy ratuje. Chyba go jeszcze wyżej puszczę
U nas jeszcze grzmi... Okien nie otworzę.... Gotuję się z gorąca... I żaluzji na dole nie mam jak zasłonic... Przecieź prądu nie ma... Dobrze że mobilny net jest i ....że się nawóz rozpuszcza
Sylwuś a po co tak pędzić Ja wczoraj cały wieczor leżakowalam i nawet komary mnie nie były w stanie wypędzić z kanapy... Za rok Ty leżysz , obiecuję Poleżysz już zimą w ogrodzie zimowym
Gabi chyba określenie nieadekwatne...
Jak dmuchnęło to niemal mi drzew z korzeniami nie wyrwalo... Bambusy leżą na rabatach, kanapy odfrunęły, wielkie donice z bukszpnami leżą... I znów będę wybierać bialy żwirk z rabat... Poduch z kanap to chyba po calym osiedlu będę szukać. Strat nie widać bo ciemno, światło wyłączone, Tytus z nami śpi w sypialni bo się pierwszy raz wystraszył....zwymiotowal ze strachu.
Umyta w zimnej wodzie (pompy bez prądu nie dzialają) leżę szczęsliwa, że mi dachu nie zerwało..... I że się nawozy ropuszczją bo oczywista oczywistość że posypałam...