Wyślę Ci link do strony sprzedawcy.
Wymiary 90x90 cm.

Tego miejsca nie pokazuję, bo ciągle pełni funkcję przechowalnika.



A tu od drugiej strony, to bliziutko tarasu.

Gratulacje dla córy!!!Czyli dziecko z rodzinnego gniazda wyjeżdża?

Dziękuję,Córcia dwa lata temu wyjechała zaraz po zdaniu matury.Miłąy być wakacje w pracy w Angli.Potem ja odebrałam świadectwo maturalne.Chciałam iść na studia, złozyliśmy papiery,Dostała się.
Ale w Angli została ( pracując cały czas ) 2 lata.W tym roku ponownie zachciało się jej pójść na te swoje wymarzone studia.Ta sama uczelnia.Akademia Szuk Wojennych( bo teraz zmienili nazwę .Znowu złożyliśmy.Ona wróciła do kraju, do domu.Dostała się ponownie.Teraz ma wakacje i jest z nami.Czym nardzo się cieszymy.A od października do Warszawy,To i tak możliwość teraz widzeń będzie większa i częstsza niż przez te 2 lata.Dwa razy w roku po 2, 3 dni.
Fotki cudne.

ładne te pomarańczowe jeżówki
przydąłyby mi się na ognistą rabatę, bo liliowce kończą kwitnąć
ale zajeżówkuję się na maksa!
mam już kilka kolorów

Kilka razy już wymieniałam letnie rośliny w donicach. Przez obfite opady długo nie wytrzymywały. Zrezygnowałam z pelargonii, surfinii, lobelii, dzwonków i kupiłam dzisiaj stare poczciwe turki. Ich zapach zupełnie mi nie przeszkadza. Deszczową aurę powinny przetrwać bez uszczerbku. Myślę, że ładnie będą się komponowały z przebarwiającą się na pomarańczowo trawą PF

Dziewczyny, hortensje w ubiegłym roku to była porażka. O, tak wyglądały w 2016, rozpacz:



Co roku ścinam w połowie marca bardzo nisko, ok. 10 cm nad ziemią. To są te tak zwane strong anabelki. W ubiegłym roku dostawały kilka razy nawóz i guzik, nie kwitły, tzn. kwitły ale bardzo ubogo. W tym roku nie dostały żadnego papu, ale za to dostały z nieba dużo wody. I przypuszczam, że to w tym tkwi sukces tych kwiatów w tym roku. W ubiegłym roku było jednak dużo mniej opadów, a mój system nawadniający jest dość prymitywny.