Roślinki sobie radzą, bo im ciągle pomagam. Trzy razy na dzień mogę podlewać po trochu, tak, żeby nie wybrać wszystkiej wody ze studni. Ostatnimi czasy pada i u mnie deszczyk, trawniczek wraca do formy.
Ta lawenda jest posadzona w miejscu wymarzniętej lawendy "viva" w tym roku. Bardzo się pokładała i nie byłam zadowolona z niej i tak bardzo jej nie żałowałam. Poniżej w zeszłym roku.
W jej miejsce posadziłam "hidcote blue strain" o wiele ładniejsza przede wszystkim jest duzo niższa.
Jeżeli chodzi o sadzenie w tym miejscu jest pasek ziemi o szer. 20 cm bez agrowłókniny więc ma czym oddychać. Świetnie rośnie. Posiałam smagliczkę nadmorską i lawenda powoli zagłusza ją. Jest to miejsca bardzo słoneczne.
Mam agrowłókninę pod żwirem, ale chwasty znajdą sobie miejsce bo się rozsiewają przez wiatr.
Kiedyś nie lubiłam róż, bo nigdy nie trafiłam w sprzedaży na warte uwagi . Dopiero tu na Ogrodowisku zaczęłam im się baczniej przyglądać. W tej chwili mam ściągniętych stanowczo za dużo zdjęć i opisów róż które chciałabym mieć. Muszę zrobić ostrą selekcję w moich zachciewajkach.
Za miłe słowa dziękuję i cieszę się, że Ci się podoba mój ogródek.