Mój azyl na wichrowym wzgórzu
19:30, 07 kwi 2024
Z przodu domu i z boku spadający śnieg z dachu rozpłaszczył kule. Były już kilka lat wcześniej ratowane. Powiedzieliśmy wówczas do następnego śniegu. Sporo zim był spokój do tej mega śnieżnej.
Tam przy wejściu rosły też spore już cyprysiki. Emuś powiedział, że jak już tu usuwamy rośliny to zróbmy to " komlepksowo" . Ulubione słowo mojego męża przy tych zmianach. "Bo zrobisz sobie nowe nasadzenia a potem trzeba będzie to ponownie zmieniać i uszkodzisz sobie roślinki.
Tam przy wejściu rosły też spore już cyprysiki. Emuś powiedział, że jak już tu usuwamy rośliny to zróbmy to " komlepksowo" . Ulubione słowo mojego męża przy tych zmianach. "Bo zrobisz sobie nowe nasadzenia a potem trzeba będzie to ponownie zmieniać i uszkodzisz sobie roślinki.