Basiu, ja nie wykopuję lili.Orientalne mi po zimie przepadały.To już od 3 lat je nie kupuję tylko Azjatki, Mieszańcowe, hybrydowe.OT. drzewiaste .I te wszystkie dobrze rośną i zimują w tym samym miejscu.
No po prostu cudowny widoczek. Wyobrażam sobie jak siedzisz na tarasie z poranną kawą i cieszysz się każdą chwilą. Ja tak robię. Lato takie chwile, ulotne.
Jeżeli masz orientalne lilie to warto.Azjatyckie, czy mieszańcowe,Nie musowo wykopywać.Ja mam od kilku lat w tym samym miejscu.Nie wykopuję.Zimują dobrze.
Kaktus zakwitł równocześnie dwoma kwiatami.
Jeden po drugim zdarzało się juz ale równocześnie dwie trąby to jeszcze nie.
I jak kwitnie to zawsze wieczorem się otwiera jutro juz będza marniały, zawsze tylko 1 dzień kwitnie.
Zaolejowałam ławki. Przycięłam krzewuszki. Dobrze, że mam rozdrabniacz, bo sporo było tych gałązek. Rozdrobionymi ścinkami wysypałam rabatę na przedpłociu. Potem podlałam skrzypową nalewką warzywnik, róże, hortensje i trawy.Do końca tygodnia mogę leżeć odłogiem.
Kwitnienie zaczynają werbeny patagońskie. Nieśmiało zaczynają. Najwięcej wysiało się na rabatach okołotarasowych.
Ładnie zapączkowane są ketmie. Po przycięciu krzewuszek wyłoniły się wsadzone tu lata temu lilie.
Informacja dla Makusi: na wszystkich Jeddelohach tegoroczne przyrosty są jaśniejsze.