Kasia, jeśli ona faktycznie nęci koty to nie, bo i tak mi demolkę robią:/
Marta, ależ już się działam, chyba Toszce wysłałam. Poszukam i wkleję
Edit: okay, mam jedno cyknięte jeszcze przed ostatnim cięciem, teraz już nie jest rozczochrany. Bardzo fajnie się prezentuje na żywo. Na tej focie słabo widać, muszę nową zrobić.
Moja wczesna marchewka Lenka jest najpyszniejsza na świecie
Jadłam taką w dzieciństwie, tylko nie płukaną a wycieraną o trawę lub bluzkę.
Ręka do góry, kto też ma takie wspomnienia
Witam się po urlopie Dziękuje bardzo Elu za miłe słowa. Szczerze to nie spodziewałam się że tak wszystko porośnie już po roku Bardzo jestem z tego faktu zadowolona
Kasja wyciąganie liści różanych z kamienia też niestety nie należy do przyjemności Udało mi się przy okazji kupowania kory dostać szałwię deep blue na miejscu ale bardzo dziękuję za namiary na pewno się jeszcze przydadzą.
Przesyłam wraz z pozdrowieniami parę fotek z frontowego
Wykopałam tulipki Nawet nie straszna to robota Coś jak jesienne wykopki ziemniaków
Pytanie czy takie małe cebulki też kwitną, jak wsadzę je na jesień? Czy sobie odpuścić? Cebule oczywiście poczyszczę i wysuszę
Irenko - na balkonie wylądowały Dzisiaj nawet pojechałem po trawy, ale były pioruńsko drogie, a do tego nie te co chciałem Więc... nadal mam w nich skrzydłokwiaty
Dziękuję
Justyna - wszyściutko wydałem, jestem goły jak święty turecki Lato poświęcam na pracę, ale za lotami na jesień się rozglądam Stwierdziłem, że lato w Polsce mamy ładne to sobie będę latać po świecie wiosną i jesienią
Asia - co prawda prezydent Trump przyleciał z okazji mojej obrony do Polandi, ale gratulacji nie zdążył złożyć Ale za to jakie fajne gify po internetach już się plątają
Iza, Gintura, Beata - dziękuję
Kffiatki dla Was mam No dobra - nie dla Was, tylko dla komisji Ale zdjęcie zostało
Pan Chipek faktycznie uroczy. I u mnie posiekało deszczem wiele roślin, w tym róże, ale odżałuję to w imię tego, że zmoczyło trochę ziemię Wczoraj armagedon na bylinowych, trochę rozsadzałam, dosadzałam, bo w końcu można było moją glinę ruszyć po tych opadach z ubiegłego tygodnia.