Dziś kilka fotek,
Na początek jedno zdjęcia "było" i "jest" tutaj chciałbym wszystkim podziękować za sugestię i rady (szczególnie Madżenka, Szefowa, MAłgosik, Malkul, Jagodaa, aga_pe, Magda 70), na pewno jest postęp, choć to na pewno jeszcze sporo przede mną
było
jest (przed hortensjami turzyce evergold- narazie niewidoczne) po prawej stronie od hortensji, azalie, runianka i w środku klon palmowy atropurpurea z nadzieją że miejsce mu się spodoba-osłonięte z każdej strony i słonce tylko do 11-12 także chyba ok)
żywopłoty
GRAB
BUK
Ambrowiec, w tle 3 Platany i pergola z placem zabaw dla najmłodszych.
no i nasz warzywniak/zielnik
I znowu bieganie z doniczkami. Jak dziś tego nie wsadzę to chyba zacznę gryźć i kopać. Nie mogę zostawić tych roślin tak jak stoją bo moje czworonogi zrobią z nich miazgę więc biegam z jednego końca na drugi,chowam,ustawiam,znowu chowam i znowu ustawiam.. . Tak to teraz wygląda
dziś rano spotkałam takie maleństwo, wygląda na kumaka. Kiedyś takie mieszkały i lęgły się w oczku. Mam nadzieję, że to jakiś potomek ożył korzystając z deszczów
Myślicie,że źle to wygląda? Zabrakło mi doniczek z żółtą trawką na drugą stronę,docelowo tam hakone. Zamiast seslerii proponowanej przez Toszke postawiłam dla wizualizacij jakieś kosaćce.
Hmmm...nadal nie rozumiem
Do tego normalnego kranika podłączasz wąż ogrodowy według potrzeb lub np. napełniasz konewkę, tudzież myjesz ręce, włosy, zmywasz naczynia, robisz pranie itp. To jasne
Do tego "na stałe" masz podłączoną linię kroplującą, tak? Ale jeśli rabatę, na której masz linię masz np. 20 metrów od kranika- jest zwykły wąż, a do niego linia, tak? A jeśli kolejną rabatę masz 20 m od tej poprzedniej, to trzeba mieć na kraniku dodatkowy przyłącz, czy od linii kroplującej z poprzedniej rabaty można znowu zwykłego węża podpiąć jako "przedłużka" i do niego dopiero linię znowu?
Reniu na Twoich cisach już widać kulki- przede wszystkim są rozgałęzione mocno. Moje przyjeły się niemal wszystkie (wyskoczyły może trzy), ale to głównie jeden patyk w dodatku sztywny- ja z nich kulek nie widzę, ale może przyszły rok mnie przyjemnie zaskoczy. W tym sezonie to raczej była walka o nie, niż spektakl rozrostu
Gosia zobacz, Twój tort jest piękniejszy niż te robione u mnie w miescie na wesela. Pelna profeska Kochana. A ogród za kazdym razem na kolana mnie rzuca . Buziak .