Brykam tylko z aparatem.. na więcej czasu brak .. ale szkoda nie uwiecznić tych chwil, które tak szybko się zmieniają na inne widoki
Będzie co zimą oglądać Wieczorkiem trochę fotek zmniejszę do wrzucenia. A teraz zwiewam do obowiązków..
Tzn. określenie "osłabionymi osobnikami" jest nieprawdziwe. On po prostu zjada ze smakiem jak już się znajdzie w ulach. A rodzina pszczela za słaba, by go zmieść z powierzchni plastrów.
Słabe osobniki - to określenie w przypadku pszczół nie jest adekwatne. Tu bardzie j chodzi o pojęcie komuny-wspólnoty - rodzina pszczela. Sama pszczoła nie ma takiego znaczenia.
A co ja chciałam powiedzieć ... , że tawułki są boskie!
PRZY TARASIE SUPER - MOZE DODAŁABYM KILKA WYSOKICH MISKANTÓW OD STRONY ŻYWOPŁOTU PRZY PODJEŹDZIE RÓWNIEŻ MISKANTY - SĄ NIEWYMAGAJĄCE PIĘKNE SZYBKO SIE ROZRASTAJA MOJE ULUBIONE TO SILBERSPINNE I TU MOZNA PODSYPAC JE SZERSZYM PASEM PRZESIANEJ DROBNEJ KORY NATOMIAST PRZED NIMI W KWADRATACH PODSYPANYCH KORA KAMIENNA ROZPLENICE LADY U
Jolu, rezonanse obu mam, jak to neurolog zobaczył, od razu mnie do neurochirurga wykopał, ale wiesz, jak u nas jest. Bardzo bym chciała Twoje igiełki i co tam jeszcze masz, za daleko by do Ciebie jechac, do osób przypadkowych, strach iść, raz mi tak zrobili, że mogło źle się skończyć.
Tak od roku mam problemy, ale żeby aż tak, przez myśl mi to nie przeszło.
Jutro do domu przyjedzie specjalista, uff
Elu dziękuję choć bym chciała, nie jestem w stanie na razie nic robić, nogi się chybotają...czekam na tel od masażysty, musi mnie jakoś podratować, leki biorę, nie pomagają..mam od neurologa przeciwbólowe na bazie morfiny, ale tych unikam, nigdy ich nie wzięłam, innymi się ratuję, kurcze, ależ mi się przydarzyło, jakbym miała mało cyrku z tym zdrowiem.
A widzisz, roboty powinno ubywać, a Ty biedula masz jej tyle, ciągle w drodze, do tego chora! Musisz też przystopować koniecznie, doczytałam że ciągły katar może być objawem dychawicy oskrzelowej, zbadaj się kochana
Chopin dla Ciebie
nie ma jak wejść w ten gąszcz i dobrze sfocić
no i sama nie lezę, boję się, że upadnę
Witam! Jako początkujący ogrodnik chciałbym zaczerpnąć pomocy w kwestii przycinania Krzewów iglastych. Jeśli się nie mylę to są jałowce. Pytanie do Was brzmi. Czym przycinać takie okazy? Rosły praktycznie około 25 lat bez przycinania. Dopiero jak się tu przeprowadziłem, zacząłem je przycinać. Niestety przycinałem je pojedynczo tzn. każdą gałązkę z osobna. Zajmowało mi to prawie cały dzień na jeden krzak a jest tu ich trochę . Myślałem, żeby przycinać nożycami ale znowu obcięte gałązki będą wpadać i środek rośliny i schnąc nie będą ładnie wyglądać a wybieranie zajmie mi znowu sporo czasu. Jak Wy przycinacie takie krzaczory???
Proszę nie zwracać uwagi na chwasty pod krzakami, już ich nie ma
I jeszcze jedna prośba. Jak wg Was mogę uformować taki krzak? Jaka jest jego nazwa? Ma około 60-70 cm wysokości.
Współczuję, znam ten stan. Kiedyś tak mnie unieruchomiło, że nogę na łóżku przekładałam, żeby pozycje zmienić, To jest znak, że kręgosłup przeciążony. Teraz chodzę z laską. Nie wiem czy to dla Ciebie przestroga, trzymaj pion.
A Zygmusiowi serdeczne ode mnie podziękowania za pamięć! Kiedyś może do Was dotrę, ale coraz gorzej z tym u mnie.
Buziaczkuję Was i ściskam!