Piękne kwiaty i róże też jakoś kwitną U mnie narazie przerwa w różach bo przekwitły i czekam na drugie kwitnienie. A pogoda dobra, pada często ale nocami a w dzień upały są i nie trzeba nic podlewać z czego się cieszę. Teraz u mnie kwitnie co nieco na biało
Tuja Aurea Nana - 6-letnie maleństwo ma 130 cm wzrostu i 80 cm szerokości. Katalogi kłamią! no może nie tak do końca ale w tym wypadku potwór wyrósł. Przeżył przesadzenie i ubiegłoroczne cięcie i oczyszczenie środka ale jest mniej zwarty. Taki trochę chaotyczny. Na drugim zdjęciu widać dlaczego nie należy go ciąć. Gałązki rosną od korzenia a nie od pnia. Pnia nie ma po prostu. Tak łatwo więc nie odrastają.
Trud wynagrodzony ) profesjonalnie przycięte
Mam pytanko: jakie polecasz róże okrywowe? kolor biały lub różowy,długo kwitnące i zbytnio nie śmiecące? czy są takie?
A skoro już jesteśmy przy "rynczeku lidla" to może odsłona tegoroczna Graby są już "fit", miskanty mocniej się rozrosły, no i hosty się wielkie porobiły, też kwitną, przeplatając się z jeżówkami.
Ogólnie... wsiowo na potęgę
No kurczę, ja się jakoś boję szałwii dzielić, a pewnie niepotrzebnie. Tych co mam już nie będę ruszać, ale tak sobie myślę, że jak jakieś spotkam w sklepie to kupie i od razu podzielę, może wtedy mi strach przejdzie Co do pustynnika nie mam pojęcia jak się go dzieli. Nawet musiałam sobie wygooglać, jaki on dokładnie jest. No i już wiem.. jest piękny Idę zaraz do Ciebie oglądać Zostawiam energetyczne jeżówki z ... "ryneczku lidla"
Paula, fajnie Cię widzieć w awartaku Ja białą szałwię przycięłam tak jak TY, a niebieską tak jak mówi Toszka. Zobaczymy co będzie Lawenda...no masz rację, że jest ona czasem denerwująca, ale jakoś mi ciężko przestać ją lubić A co do ogarnięcia ogrodu to teraz mam "amerykę". Mówię tylko co jest ważniejsze, a co może poczekać, i eM. się załatwia z chwastami po kolei Jest to układ doskonały!!
Nowe budleje sa oblegane przez motyle.
A to moje "stare", które po majowych przymrozkach wyglądały jak mrożonki. Ale na szczęście odbiły od korzeni.
Lilie przekwitły i trochę brakuje koliru.
Sylwia .. Kobieto!! Jakbym miała taki wielki ogród jak Ty, to bym się totalnie załamała na samą myśl o utrzymaniu w nim porządku!! Naprawdę szczerze Was podziwiam!
A dla Ciebie hmm, hmm... może coś do jedzenia??
Muszę stwierdzić obiektywnie, że porzeczki czerwone w tym roku dały czadu! Zdjęcia nawet może tego nie oddają, ale gałęzie dosłownie się kładą, pod ciężarem długich gron, o wyglądzie winogronek Zastanawiam się co z nich zrobić?? Póki co eM. poszedł zbierać czarną porzeczkę, którą mam zamiar zasypać cukrem, by puściła sok. Jakby ktoś miał sprawdzony przepisik na jakąś konfiturkę porzeczkową, to ja poproszę