Dawaj do Rzeszowa, są w szkółce u Pan Bylinowego, a przynajmniej były Ja rozdawałam je wiosną bo mi pożarły cisy.. ale rozmnożę je na cała długość rabaty
A te chyba wyrzucę. siałam z nasion.. i ogromne są . wiotkie .. ale jak podparły się na sąsiadach to nawet w tym roku tak źle nie wygląda
Zaczęłam pisać swojego posta 2 godziny temu i dopiero teraz skończyłam i wstawiłam... czytam co się pojawiło (cZytam do tyłu) i czytam, że już na ten temat napisałam... czytam dalej, a to nie mój wpis tylko Twój
Wiem co trzeba zrobić, tylko doba ma 24 godziny, wyrwane chwile poświęcam na ratowanie tego co pada.. co najgorsze..
Z mężem mamy swoje lata, obydwoje pracujemy na swoim wiec praca jest 7 dni w tygodniu.. i do pracy w ogrodzie mamy tylko nasze 4 ręce.. samo skoszenie trawnika byle jak to kilka godzin..
Pierdoły są dla bogatych lub dla tych co maja czas lub mały ogród.. nie łapię się w żadne z tych kryteriów, wiec musi być jak jest.
Zresztą co nie wymarzło po dwukrotnych przymrozkach, i nie zgniło po mokrej wiośnie, nie uschnie teraz od suszy i wiatr nie połamie, to niewiele się zostanie do roboty. Wyszłam do ogrodu i chyba wyciepię liliowce.. wyglądają jak wyrzut sumienia.
Firletki rządzą, tez zastanawiam się czy ich nie ograniczać bardziej.. mam wogle ochotę wypierniczyć sporo dobra i ograniczyć ilość gatunków.. i wcześniej czy później to nastąpi.. ten jarmark już mnie do szewskiej pasji czasami doprowadza.
Firletki rządzą, a ja uciekam do pracy... koniec przerwy
Ha, ha, ha... na golibrode nie stać, a samemu nie wyrabiam, są pilniejsze rzeczy niż kanty. Kiedyś cięłam akumulatorowymi nożycami, ale za szybko się tępiły, a noże kosztują połowę maszynki. Jak przytnę te moje prawie pół kilometra obrzeży to noże już zajechane. Jazda zwykłymi nożyczkami czy kancikorobem to zabawa na 2 dni.
Udaję, że nie widzę takich pierdół.. są rzeczy pilnie i pilniejsze
Borówka brusznica , tak moja rośnie. ale siedzi tu już kupę lat.
Po powrocie do domu w deszczu - pod drzwiami znalazłam leżącego do góry kołami młodego dzięcioła zielonego - nie wiem czy dojdzie do siebie
ogrzewałam go najpierw w rękach, potem ciepłą woda w butelkach za termofor robiła - trochę mu lepiej ale nadal bardzo słaby - A chciałam zielonego dzięcioła
Nie koniec tego zwaliły się dwa potężne konary klonu, położyły siatkę - w jednym z konarów jest dziupla, gdzie wychowywały się najpierw dzięcioły, potem sikorki - teraz był drugi lęg sikorek
Róże w tym roku u mnie zwariowały. Aż za bogato mi się wydaje. Trochę kolory już wyblakły, ale nie było mnie tydzień i na główne kolory się nie załapałam.
Kupiłam kiedyś 2 sadzonki dzwonka, nazwy nei pamietam. Myślałam, że to będzie mała roślina, jaką kojarzę z każdym dzwonkiem. Tymczasem skubaniec tak się rozrósł, że konkuruje z młodym okazem pęcherznicy. Trzeba mu szukać miejsca na tyłach, bo piękny jest. Po deszczu trochę poległ, ale się podniesie.
A proszę bardzo, u Mrokasi thuja, co wygląda jak trzy, a u mnie 3 brzozy w roli jednej wilelopiennej, tylko maleńkie jeszcze i niewiele widać, kijki sto razy grubsze od brzózek:
Witaj jareksz. Nie wygląda to zbyt dobrze, nie wiem czy dobrym pomysłem było wykorzystanie humusu po budowie. Widocznie słabo przygotowane podłoże. U mnie trawnik po 20 dniach wyglądał tak:
Teraz jest bodaj 10 tygodni od siewu i mocno się zagęszcza z każdym koszeniem.
Dużo podlewaj i zaczekaj mniej więcej do 30 dnia, niektóre gatunki potrzebują więcej czasu. Po miesiącu interweniuj. Dodam tylko, że również mam mieszankę z Iławy.
Sylwia to jest wejście do ogrodu z podwórka ale nie jedyne. Rabaty mam rozmieszczone wokół domu więc można chodzić na około i wejść na ogród z domu i wyjść z niego przy tym murku lub na odwrót wejść do ogrodu z podwórka przez murek, obejść i dojść do domu. Murek prowadzi najpierw do szklarni i rabat południowych- cały dzień słońce. Jeśli patrzeć na fazy światła to można iść stąd od słońca w stronę cienistych rabat pod dom lub od cienia (od domu) w stronę tych rabat słonecznych. Zrobię jakieś zdjęcie z daleka dla przypomnienia jak to wygląda ale to muszę rano wstać Podwórko jest podzielone na część z domem i ogrodem i część z budynkiem gospodarczym, psami, samochodami itp.